czwartek, 20 maja 2010

„Błogosławieni czystego serca, albowiem oni, Boga oglądać będą" Mat. 5,8

Czystość, czystość serca powinna być główną dążnością naszą. Musimy być oczyszczeni wewnętrznie Duchem i Słowem; wówczas będziemy zewnętrznie czyści przez oddanie się i pokorę. Jest ścisły związek między skłonnościami i rozumem: gdy kochamy zło, nie możemy pojąć, co jest dobre. Gdy serce jest nieczyste, oczy są zamglone. Jakże zdołają ujrzeć świętego Boga ci, którzy kochają się w rzeczach nie świętych?
Co za przywilej, ujrzeć tu Boga! Oglądanie Go już tu stwarza nam niebo na ziemi! Ludzie czystego serca, w Jezusie Chrystusie widzą Boga: widzimy Go, Jego prawdę, Jego miłość, radę, władzę, przymierze z nami, Jego Samego: w Chrystusie. Ale pojmujemy Go tylko w tej mierze, w jakiej serca nasze trzymamy z dala od grzechu. Tylko dążący do pobożności mogą zawołać: „Oczy moje ustawicznie patrzą na Pana". Pragnienie Mojżesza: „Ukaż mi, proszę, chwałę Twoją!" może ziścić się w nas tylko wtedy, kiedy oczyścimy się z wszelkiej nieprawości. „Ujrzymy Go tak, jak On jest." A każdy, „ktokolwiek ma tę nadzieję w Nim, oczyszcza siebie". Rozkosz doczesnego obcowania z Nim i nadzieja na błogosławione ujrzenie Go w niebie — oto są te ważne pobudki ku oczyszczeniu serca i życia. Daj nam, Panie, czyste serca, abyśmy oglądali Ciebie!

Brak komentarzy: