czwartek, 16 grudnia 2010

Zabobony


„Filistyńczycy ustawili się w szyku bojowym naprzeciw Izraela, a gdy walka rozgorzała, Izrael został pobity przez Filistyńczyków, którzy zabili na polu bitwy około czterech tysięcy mężów. A gdy lud przyszedł do obozu, rzekli starsi izraelscy: Dlaczego Pan dopuścił dziś do naszej porażki od Filistyńczyków? Sprowadźmy z Sylo do siebie Skrzynię Przymierza Pańskiego, niech wejdzie między nas i wybawi nas z ręki naszych nieprzyjaciół.”

– 1 Samuela 4.2-3

Jest drobna różnica między prawdziwą wiarą w Boga i zabobonnością. Czy jesteś osobą podatną na zabobony dnia codziennego, czytasz horoskopy, stawiasz pasjanse i taroty, nosisz medaliki i maskotki „na szczęście"? W tej historii Izraelici traktują Arkę Przymierza, jak wiele ludzi dzisiaj traktuje obrazki świętych oraz święte medaliki. Cóż one mają wyrażać, jaki mają związek z chrześcijaństwem opisanym w Biblii? Nic, jednak mają je kierowcy w samochodach, młodzież na egzaminach, nawet piloci w samolotach. Czy nosisz coś na szczęście, wierząc, że z tym przedmiotem związana jest jakaś siła, która będzie Cię chronić przed złem i niepowodzeniami? Izraelici myśleli, że jeżeli będą nosić Arkę Przymierze ze sobą, to będą niepokonani. Ale zobaczymy, że ich myślenie i zachowanie było bardzo błędne, a jego rezultatem była śmierć trzydzieściorga tysięcy ludzi.

Jest siła, która może nas chronić od złego, ale jest ona w Bogu. Musimy ufać Bogu. Musimy ufać stwórcy, nie stworzonym rzeczom.

Od pierwszych wersetów czytamy, że odbyła się bitwa między Izraelitami i Filistyńczykami. Izraelici przegrali i zginęło około czterech tysięcy żołnierzy. W wersecie trzecim Izraelici pytali, „ Dlaczego Pan dopuścił dziś do naszej porażki od Filistyńczyków?” Jest to właściwe pytanie. Oni dobrze poznali, że ich porażka jest Bożym działaniem. Albo przynajmniej Bóg na nią pozwolił. Ale nie doszli do właściwej odpowiedzi. Nikt nie przypomniał Słowa Bożego z trzeciej księgi Mojżeszowej, „Ale jeżeli nie będziecie mnie słuchać i nie będziecie wypełniać tych wszystkich przykazań, Jeżeli wzgardzicie moimi ustawami … To i Ja uczynię wam to: …zwrócę moje oblicze przeciwko wam, i będziecie pobici przez waszych nieprzyjaciół. Panować będą nad wami wasi przeciwnicy i rzucicie się do ucieczki, choć nikt was nie będzie ścigał.” (3 Moj. 26:14-17)

Odpowiedzią na pytanie, „Dlaczego Pan dopuścił dziś do naszej porażki?” jest „Bóg dopuścił do porażki z powodu grzechu w Izraelu.” Rozwiązaniem jest pokuta. Jedynym rozwiązaniem jest prawdziwe odwrócenie się od grzechów i nawrócenie do Boga, żałowanie swoich grzechów i proszenie o przebaczenie. Ale oni nie doszli do właściwej odpowiedzi, ani właściwego rozwiązania. Oni wymyślili własne rozwiązanie. Ktoś zaproponował, „Sprowadźmy z Sylo do siebie Skrzynię Przymierza Pańskiego, niech wejdzie między nas i wybawi nas z ręki naszych nieprzyjaciół.”

Skrzynia Przymierza była symbolem przynajmniej trzech rzeczy. Była symbolem Bożego przywództwa w Izraelu. Bóg wybrał rodzinę Abrahama, aby była Jego narodem i napisał własne przymierze z nimi. Bóg miał z nimi wyjątkową relację na podstawie przymierza, Jahwe był ich przywódcą. Po drugie była symbolem objawienia. W środku Arki były dwie kamienne tablice, na których Bóg napisał dziesięć przykazań. Po trzecie była symbolem pojednania. Raz w roku najwyższy kapłan wchodził do miejsca najświętszego i kropił wieko (czyli to miejsce nad skrzynią i pośrodku dwóch cherubów) krwią. Krew jest symbolem kary w pełni zapłaconej, Bóg przebacza grzechy Izraelitom pojednując się z nimi. Dlatego Arka była symbolem Boga, który prowadzi, objawia siebie i przebacza.

Ale Izraelici zapamiętali co innego. Kiedy stali po jednej stronie Jordanu, a ziemia obiecana była po drugiej stronie, Bóg powiedział kapłanom, aby podnieśli Arkę i weszli do rzeki, a kiedy to zrobili, Bóg uczynił cud. Jest napisane, „I gdy niosący Skrzynię doszli do Jordanu, a nogi kapłanów niosących Skrzynię zanurzyły się w przybrzeżnej wodzie … Wody zatrzymały się: płynące z góry stanęły jak jeden wał… a płynące w kierunku morza stepowego, Morza Słonego, znikły zupełnie i lud przeprawił się naprzeciw Jerycha.”

I także kiedy musieli pokonać wielkie miasto Jerycho, Bóg kazał kapłanom, aby nosili Arkę i chodzili z nią dookoła miasta. A siódmego dnia Bóg czynił cud i Izrael pokonał Jerycho.

Jest możliwe, aby wyciągnąć z tego wniosek, że arka ma moc. Czytamy, co oni mówili w trzecim wersecie. „Sprowadźmy z Sylo do siebie Skrzynię Przymierza Pańskiego, niech wejdzie między nas i wybawi nas z ręki naszych nieprzyjaciół.” Ale skrzynia nie może ich wybawić od nieprzyjaciół. Skrzynia nie była tym, co uczyniło cuda w przeszłości i nie ma żadnej mocy, aby czynić cuda teraz. Bóg ma moc. Bóg może czynić cuda. Bóg może wybawiać. Bóg kiedyś używał Arki, ale to nie znaczy, że arka ma moc.

Czy słyszałeś o mocy modlitwy? Nie ma czegoś takiego. Nie ma mocy w modlitwie. Modlitwa jest wtedy, kiedy uwielbiamy Boga i kiedy prosimy Go, aby działał. I Bóg działa. A kiedy Bóg odpowiada na nasze modlitwy, błędny jest wniosek, że moc jest w modlitwie. Trzeba uwielbiać Boga za to, że wysłuchał naszej modlitwy i zadziałał.

Czy słyszeliście o mocy radości? Przeczytam dla was cytat z książki Chrześcijańskiej. „Radość sprawia, że życie nabiera sensu. Dzięki niej stajesz się mocny, nawet, jeżeli jest Ci ciężko. Napełnia Twoje życie pokojem, pomimo tego, że świat jest pełen chaosu. Napełnia nadzieją i rozbudza śmiech w najcięższe dni.” Jest to nieprawdziwy pogląd. Radość nie sprawia, że życie nabiera sensu, ani nie napełnia Twojego życia pokojem. Tylko Jezus może uczynić te rzeczy. Jest faktem, że Jezus często używa różnych środków, ale nie możemy myśleć, że te środki mają moc.

Znam ludzi, którzy traktują chodzenie na nabożeństwo albo czytanie Biblii jak zabobony. Powiedzmy, że był dzień, kiedy wstali wcześnie rano, aby czytać Biblię. I wtedy mieli dobry dzień. I pamiętają niedobry dzień, który mieli kilka dni temu i pamiętają, że tego dnia nie czytali Biblii. Więc jaki jest wniosek? Za każdym razem, kiedy poświęcają czas, aby czytać Biblię, dzień jest udany, a za każdym razem, kiedy nie czytają Biblii, dzień jest nieudany. Jest to zabobonność.

Tak samo możemy traktować chodzenie do kościoła. Możesz pomyśleć, że jeżeli pójdziesz na nabożeństwo, to tydzień będzie bardziej udany, a jeżeli nie pójdziesz to będzie nieudany.

Powinniśmy modlić się i czytać Biblię codziennie. Powinniśmy poświęcić jeden dzień w tygodniu, aby spotkać się z kościołem Bożym. Ale po to, aby mieć społeczność z Bogiem. Po to, aby słuchać Jego słowa i rozmawiać z nim. Po to, aby służyć Bożemu ludowi i mieć z nim społeczność. Nie po to, aby unikać pecha i powodować szczęście.

Izraelici ufali dobrej rzeczy danej im od Boga, zamiast samemu Bogu. „Sprowadźmy z Sylo do siebie Skrzynię Przymierza Pańskiego, niech wejdzie między nas i wybawi nas z ręki naszych nieprzyjaciół.” Może jest to drobna różnica, ale jest to bardzo, bardzo ważna różnica.

Brak komentarzy: