poniedziałek, 14 stycznia 2008

Jedzenie


1 Tym. 4:2-4
Uwiedzeni obłudą kłamców [...] którzy zabraniają zawierania związków małżeńskich, przyjmowania pokarmów, które stworzył Bóg, aby wierzący oraz ci, którzy poznali prawdę, pożywali je z dziękczynieniem. Bo wszystko, co stworzył Bóg, jest dobre, i nie należy odrzucać niczego, co się przyjmuje z dziękczynieniem;


Jestem wdzięczny za Boże dary jakie mamy:
gołąbki z sosem pomidorowym, chleb ze smalcem, pierogi ruskie, kawę z mlekiem i łyżeczką cukru, naleśniki z truskawkami, gorący kotlet schabowy z ziemniakami, jajecznice na boczku, jagody, pstrąga smażonego z cytryną, kiełbasę z ogniska, świeże bułki z masłem, żurek z jajkiem i od czasu do czasu mam okazję dziękować Bogu za Amerykańskiego hamburgera z frytkami oraz Pepsi z lodem.

Bόg daje nam dobre rzeczy bo jest dobrym Bogiem.

Powiedz proszę, za które potrawy ty najbardziej dziękujesz Bogu?

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Dziękuję Bogu za prawdziwą gorącą czekoladę, za świeże bułki z masłem i dżemem śliwkowym, za muesli z mlekiem, za zupę pomidorową, za żelki wszelkiego rodzaju, za chińskie zupki, za winogrona, za sok wiśniowy, za sałatkę grecką... Tylko to na razie mi przychodzi do głowy, a jeszcze lody czekoladowe i herbatniki maczane w herbacie z mlekiem i cukrem...

Anonimowy pisze...

ja dziękuję Bogu za żelki misie typu gummy bears, galaretkę owocową w czterokolorową w takich batonach po 3.20, kotlety mielone z baru na stacji BP w Mińsku Mazowieckim, pepsi colę która jest bardziej naturalna od coca coli, kiełbasę, musztardę i mięciutki cieplutki chlebek prosto z piekarni... :)

Anonimowy pisze...

trochę mnie martwi, że mój mąż nie dziękuje za jedzenie, które ja gotuję (choć moje kotlety są chyba lepsze i na pewno zdrowsze od tych z BP)a ostatnio sporo gotuję... Dziękuję Bogu za sok pomarańczowy i różne fajne ciasteczka

Anonimowy pisze...

Lubię dużo potraw i dań, lecz nie żyję po to by jeść, ale jem by żyć. Zjedzenie tego czy owego nie przybliży mnie do Boga, ani nie będę lepszym chrześcijaninem kiedy zjem niezdrowego hamburgera z frytkami + jakaś tam cola lub kiedy będę zwolennikiem tzw. zdrowej kuchni. Dziękuję za Biblię, gdyż to ONA jest pożywieniem dla mych myśli i posiłkiem na każdy dzień.

"Twoje Słowo moim chlebem,
Nim chcę karmić się co dnia;
Czytać pilnie i rozważać,
Jaka dla mnie wola TWA."

NIECH BIBLIA BEDZIE CHLEBEM NA KAZDY DZIEN, A NIE TORTEM NA SPECJALNE OKAZJE.

Pozdrawiam gorąco z Siedlec
Leszek