poniedziałek, 20 kwietnia 2009

Pięćdziesiąt powodów dla których Chrystus cierpiał i umarł

6. ABY UKAZAĆ SWOJĄ WŁASNĄ MIŁOŚĆ
DO NAS


„I chodźcie w miłości, jak i Chrystus umiłował was i siebie samego wydał za nas jako dar i ofiarę Bogu ku miłej wonności.” - Efezjan 5:2

„Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie,” - Efezjan 5:25

„Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja,ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bo¿ego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.” - Galacjan 2:20


Śmierć Chrystusa jest nie tylko demonstracją Bożej miłości (Jana 3:16), jest również najwyższym wyrażeniem miłości Chrystusa do tych, którzy przyjmują ją jako ich skarb. Wcześni świadkowie, którzy cierpieli najbardziej za bycie chrześcijanami, byli zawładnięci przez ten fakt: „Chrystus mnie umiłował i wydał siebie samego za mnie.”

Z pewnością jest to sposób w jaki powinniśmy rozumieć cierpienia i śmierć Chrystusa. Ma to związek ze mną. Jest to o miłości Chrystusa do mnie osobiście. To mój grzech odcina mnie od Boga, a nie powszechny grzech wszystkich. To moja zatwardziałość serca i duchowa martwota jest tym, co okrawa wartość Chrystusa. Jestem zgubiony i ginący, utraciłem prawo do domagania się sprawiedliwości. Wszystko, co mogę zrobić, to błagać o miłosierdzie.

Wtedy widzę Chrystusa cierpiącego i umierającego. Za kogo? Apostoł Paweł mówi: „Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie” (Efezjan 5:25). „Większej miłości nikt nie ma nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich” (Jana 15:13). „Podobnie jak Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służył i oddał życie swoje na okup za wielu” (Mateusza 20:28).

I pytam się: Czy jestem pośród „wielu”? Czy mogę być jednym z jego „przyjaciół”? Czy mogę należeć do „kościoła”? I słyszę odpowiedź: „Uwierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony” (Dzieje 16:31). „Każdy bowiem, kto wzywa imienia Pańskiego, zbawiony będzie” (Rzymian 10:13). „Każdy, kto w niego wierzy, dostąpi odpuszczenia grzechów przez imię jego” (Dzieje 10:43). „Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego” (Jana 1:12). „Każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. (Jana 3:16).

Moje serce jest opanowane [przez Boga – przyp. tłum.] i obejmuję piękno oraz hojność Chrystusa jako mój skarb. I do mojego serca napływa ta wielka rzeczywistość – miłość Chrystusa do mnie. Mówię więc z tymi wczesnymi świadkami: „On mnie umiłował i wydał siebie za mnie”.

I o co mi chodzi? Chodzi mi o to, że zapłacił on najwyższą możliwą cenę, aby dać mi największy możliwy dar. A czym jest ten dar? Jest to dar, o którego modlił się pod koniec swojego życia: „Ojcze! Chcę, aby ci, których mi dałeś, byli ze mną, gdzie Ja jestem, aby oglądali chwałę moją” (Jana 17:24). W jego cierpieniu i śmierci „Ujrzeliśmy chwałę jego, chwałę, jaką ma jedyny Syn od Ojca, pełne łaski i prawdy” (Jana 1:14). Ujrzeliśmy wystarczająco wiele żeby zostać zawładniętymi dla jego sprawy. Najlepsze jest jeszcze przed nami. Umarł on żeby zabezpieczyć to dla nas. To jest miłość Chrystusa.



z ksiązki "50 reasons why Jesus came to die" Autor: John Piper. Used by permission of Crossway Books, a publishing ministry of Good News Publishers, Wheaton, Il 60187 USA www.crossway.org

Brak komentarzy: