poniedziałek, 27 lipca 2009

Pięćdziesiąt powodów dla których Chrystus cierpiał i umarł

19. ABY DAĆ ŻYCIE WIECZNE WSZYSTKIM,
KTÓRZY W NIEGO WIERZĄ

Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny (Jana 3:16)


W naszych najlepszych chwilach, nie chcemy umierać. Pragnienie śmierci powstaje tylko wtedy, gdy nasze cierpienia wyglądają na nie do zniesienia. To czego naprawdę chcemy w takich momentach naszego życia nie jest śmiercią, lecz wyzwoleniem. Chcielibyśmy żeby te dobre czasy powróciły ponownie. Chcielibyśmy żeby ból odszedł. Chcielibyśmy mieć naszych bliskich ponownie z grobu. Chcemy życia i szczęścia.
Oszukujemy samych siebie kiedy romantycyzujemy śmierć jako pełnia życia, które zostało dobrze przeżyte. To jest wróg. Odcina nas od wszystkich cudownych przyjemności świata. Nazywamy śmierć słodkimi imionami, tylko aby umniejszyć jej zło. Kat, który z litości kończy nasze cierpienia nie jest wypełnieniem naszych tęsknot, ale jest końcem naszej nadziei. Tęsknotą ludzkiego serca jest życie i bycie szczęśliwym.
Bóg stworzył nas w ten sposób: „Wieczność włożył w ich serca” (Kaznodziei 3:11). Jesteśmy stworzeni na Boże podobieństwo, a Bóg kocha życie i żyje wiecznie. Zostaliśmy stworzeni aby żyć wiecznie. I będziemy. Przeciwieństwem życia wiecznego nie jest zaniknięcie duszy. Jest nim piekło. Jezus mówił o tym więcej niż ktokolwiek inny i uczynił to jasnym, że odrzucenie życia wiecznego, które zaoferował, nie kończy się zniknięciem, ale tajemnicą Bożego gniewu: „Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, kto zaś nie słucha Syna, nie ujrzy żywota, lecz gniew Boży ciąży na nim” (Jana 3:36).
I trwa to wiecznie. Jezus powiedział: „I odejdą ci na kaźń wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego” (Mateusza 25:46). Jest to nie dająca się wypowiedzieć rzeczywistość, która ukazuje nieskończone zło traktowania Boga z lekceważeniem i wzgardą. Więc Jezus ostrzega: „I jeśli cię gorszy oko twoje, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do Królestwa Bożego, niż mieć dwoje oczu, a być wrzuconym do piekła, Gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie” (Marka 9:47-48).
A więc życie wieczne nie jest tylko przedłużeniem tego życia ze swoją mieszanką bólu i przyjemności. Jak piekło jest najgorszym wynikiem naszego życia, tak też „życie wieczne” jest najlepszym. Jest to doskonała, zawsze zwiększająca się szczęśliwość, gdzie grzech i smutek nie będą już miały miejsca. Wszystko co jest złe i krzywdzące w tym upadłym stworzeniu zostanie usunięte. A wszystko co jest dobre – wszystko co będzie przynosić prawdziwe i nieprzemijające szczęście – zostanie zachowane i oczyszczone i spotęgowane.
Zostaniemy przemienieni abyśmy byli uzdolnieni do przyjęcia wielkości szczęścia, które było nie do ogarnięcia przez nas w tym życiu. „Głosimy tedy, jak napisano: Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują” (1 Koryntian 2:9). Jest to prawdziwe w każdym momencie życia, teraz i zawsze: Dla tych, którzy ufają Chrystusowi, najlepsze jest jeszcze przed nimi. Ujrzymy wszystko satysfakcjonującą chwałę Boga. „A to jest żywot wieczny, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś” (Jana 17:3). Po to Chrystus cierpiał i umarł. Dlaczego mielibyśmy nie objąć go jako naszego skarbu i żyć?

Brak komentarzy: