wtorek, 31 sierpnia 2010

Nie możesz wzrastać w łasce do żadnego wysokiego poziomu, jeśli dostosowujesz się do świata.


„Wyjdźmy więc do niego poza obóz” - Hebrajczyków 13:13

Jezus wziął swój krzyż i wyniósł go, żeby cierpieć poza bramami miasta. Powodem dla którego chrześcijanin musi opuścić obóz grzechu i światowej religii nie jest to, że uwielbia być samotnie, ale to, że Jezus tak uczynił; a uczeń musi podążać za swoim Mistrzem. Chrystus nie był „ze świata”: jego życie i świadectwo były stałym protestem przeciwko konformizmowi ze światem. Nikt nie miał nigdy tak wielkich uczuć do ludzi jakie był w nim; ale był on oddzielony od grzeszników. W ten sam sposób ludzie muszą „wyjść do niego”. Muszą zająć swoją pozycję „poza obozem” jako świadkowie prawdy. Muszą być przygotowani na stąpanie po prostej i wąskiej ścieżce. Muszą mieć dzielne, niezachwiane lwie serca, kochające Chrystusa jak i jego prawdę ponad wszystko inne na świecie. Jezus chce by jego ludzie „wyszli poza obóz”, aby mogli się uświęcać. Nie możesz wzrastać w łasce do żadnego wysokiego poziomu, jeśli dostosowujesz się do świata. Życie oddzielenia może być ścieżką smutku, ale jest to droga bezpieczeństwa. Chociaż życie oddzielenia może kosztować cię wiele ciosów, może z każdego dnia uczynić bitwę, to mimo tego jest to szczęśliwe życie. Żadna radość nie może przewyższyć radości Chrystusa: Jezus ujawnia siebie tak łaskawie i daje takie odświeżenie, że jego wojownik czuje większe uspokojenie i pokój w swoich codziennych zmaganiach niż inni w swoich godzinach odpoczynku. Droga świętości jest drogą komunii. Dlatego powinniśmy mieć nadzieję na zdobycie korony, jeśli przez boską łaskę jesteśmy uzdolnieni do wiernego podążania za Chrystusem „poza obozem”. Korona chwały będzie rezultatem krzyża oddzielenia. Chwila zawstydzania będzie dobrze zrekompensowana przez wieczny honor; krótka chwila świadczenia o ewangelii jest niczym w porównaniu z „wiecznością z Panem”.

Brak komentarzy: