poniedziałek, 13 maja 2013

Brak Męskości


Podczas szalejącej burzy śnieżnej w miasteczku rolniczym u wybrzeży Japonii pewien mężczyzna skulił się ze swoją córką przy ścianie magazynu. Trzymali się razem odczuwając szał wiatru i śniegu walcząc o swoje życie.
W pierwszej połowie marca tego roku potężna burza śnieżna uderzyła północną Japonię. W rolniczym mieście o nazwie  Yubetsu w Hokkaido zaspa śnieżna odcięła Mikio Okadę wraz z jego córką Natsume.

Mikio jechał drogą aż jego ciężarówka zatrzymała się. Śnieg spiętrzył się wokół niego. Widząc, że pojazd zostanie przysypany śniegiem, zrobił to, co uznał za najlepsze rozwiązanie: wyszedł z ciężarówki wraz Natsune i zaczął szukać schronienia w pobliskich budynkach.
Mikio i Natsune przeszli 300 metrów od swojej ciężarówki. Szli z wielką trudnością; bez wątpienia zrozumieli, że weszli w strefę, w której mają pięćdziesiąt procent szans na zachowanie życia, które zawsze jest kruche. Ściana śniegu otoczyła ich dookoła. Świat stał się biały.

W tych okolicznościach możemy wyobrazić sobie, że dziewięcioletnia dziewczynka płakałaby w przerażeniu. Możemy wyobrazić sobie, że jej ojciec, który sam był przerażony, pocieszałby ją. Miko tak właśnie uczynił. W rzeczywistości pocieszał ją do samego końca. Ochronił swoją córkę obejmując ją swoimi rękoma. Czasami są w życiu chwile, które krystalizują najgłębsze rzeczywistości tego świata, które, jak ujął to powieściopisarz Wendell Berry, przynoszą objawienie. Czasami zwyczajni ludzie mają niezamierzoną szansę, by przez chwilę odegrać rolę w takim objawieniu.

Tak było z Mikio Okadą.
Miko był nieznany dla świata przed burzą. Był zwyczajnym człowiekiem z małego miasteczka i prowadził życie, które wielu z nas dobrze zna. Chodził do pracy. Przesiadywał w swojej ciężarówce. Pił kawę. W słoneczne dni odwiedzał przepiękny park tulipanowy Yubetsu. Tamtego zimowego marcowego dnia, kiedy Mikio objął swoją córkę ramionami, jego życie stało się czymś większym: instynktownym i nierzeczywistym, strasznym i pięknym, wszystko w tym samym czasie.

Mikio uścisnął Natsune ze wszystkich swoich sił i skulił się nad nią. Dał jej swoją kurtkę i naciskał na jej ciało, chcąc ochronić jej życie. Nie było miejsca, gdzie można byłoby uciec. Do nikogo nie można było zadzwonić. Wszystkie instynkty odeszły – głód, smutek, niepokój. Pozostała tylko chęć, by ochraniać.

Mikio osłaniał swoją córkę przed żywiołami, które domagały się jej śmierci. Robił to aż do następnego dnia, kiedy znaleźli go urzędnicy, wciąż będąc skulony nad małą dziewczynką, wciąż osłaniając ją. Próbowano go odratować, ale Mikio zmarł w szpitalu, jego córka przeżyła.

Każdy umiera. To tylko jedna historia śmierci, której świat jest pełen. Ale niektóre historie, niezależnie jak krótkie, mówią o głębszej prawdzie. To jest spuścizna Mikio Okady. W jego przykładzie widzimy obraz tego, czym jest ojciec. To jest objawienie. Mówi ono o tym, czym mężczyzna może być oraz co musi robić.

Wielu mężczyzn w naszym współczesnym świecie zostało nauczonych, by iść w przeciwnym kierunku. Historie ludzi, którzy wycofali się i uciekli mnożą się w naszych czasach. Wiele grup społecznych świadczy o zanikaniu mężczyzn, a więc również  i ojców. Jakiś czas temu David Blankenhorn zwrócił uwagę na ogólnokrajową epidemię braku ojcostwa, a wielu potwierdziło jego wnioski.

Kraje takie jak Irlandia czy Grecja odnotowują spadek ekonomiczny po części przez kryzys męskości. Mężczyźni, w niepokojąco wielkich liczbach, po prostu nie dojrzewają. Nie żenią się, nie pracują ciężko, nie tworzą rodzin. Dlatego nie wypełniają jednej z najważniejszych ról: nie ochraniają kobiet i dzieci, ale żerują na nich, jak pokazuje to ogromnie popularne zjawisko handlu kobietami czy pornografii. 

Brak komentarzy: