piątek, 18 września 2009

Celem wychowywania dzieci, nie jest zmienienie ich zachowania, lecz prowadzenie ich serca do Boga. (cześć 2)


Jezus powiedział, „Człowiek dobry z dobrego skarbca serca wydobywa dobro, a zły ze złego wydobywa zło; albowiem z obfitości serca mówią usta jego.”

W sercach naszych dzieci jest lęk zamiast miłości Jezusa. W sercach naszych dzieci jest pragnienie aby podobać się ludziom, zamiast pragnienia aby podobać się Bogu. Jest chciwość zamiast hojności. Jest miłość do siebie zamiast miłości do innych. Jest pycha zamiast pokory. Jest niepokój zamiast pokoju. Jest bunt zamiast poddania się. Rodzice nie mogą ignorować serca dziecka. Nie możemy interesować się tylko zachowaniem.

Jeżeli w sercu dziecka jest lęk, który powoduje pewne zachowania, to okrutne jest wymaganie zmiany w zachowaniu, i nie rozmawianie z dzieckiem o tym co je powoduje. Chcemy żeby zachowanie zmieniło się dzięki Jezusowi, który usunął lęk z serca dziecka. Dziecko które ma lęk w swoim sercu, potrzebuje żeby rodzice nauczyli go o miłości Jezusa. Przeciwieństwem lęku nie jest odwaga, lecz poznanie miłości Jezusa do nas. Bóg obiecuje, „Nie porzucę cię ani cię nie opuszczę. Tak więc z ufnością możemy mówić: Pan jest pomocnikiem moim, nie będę się lękał; Cóż może mi uczynić człowiek?” (Heb 13.5) Dziecko które rozumie miłość Jezusa, niczego nie musi się bać. Może z ufnością mówić, Pan jest pomocnikiem moim, nie będę się lękał. To miłość Jezusa jest tym, co wygoni lęk z serca. Apostoł Jan pisał, „W miłości nie ma bojaźni, wszak doskonała miłość usuwa bojaźń.” (1 Jan 4.18)

Kiedy skupimy się tylko na zmienieniu zachowania, to nie będą to trwałe zmiany. Np. jeżeli dziecko zabiera wszystkie najlepsze zabawki dla siebie, a wymagasz żeby dzieliło się z innymi, to dziecko może dzielić się tylko wtedy kiedy jesteś obecny. Ale nie zajmujemy się podstawowym problemem, którym jest chciwość w sercu. Możemy zmienić zachowanie dziecka, tylko wtedy kiedy jesteśmy obecni aby zmusić dziecko do posłuszeństwa. Ale kiedy nie będzie nikogo kto by kazał dziecku się dzielić, to wtedy będzie robić to co jest w jego sercu.

Musimy porozmawiać z dzieckiem. Trzeba pytać czy dziecko wie, czemu zabiera wszystkie zabawki i nie pozwala innym dzieciom bawić się z nimi. Samo dziecko musi poznać, że w jego sercu jest chciwość. Musimy nauczyć nasze dzieci, że Bóg może zmienić ich serca.
Kiedy rozmawiamy z naszymi dziećmi o sercu, zamiast tylko o zachowaniu, to wtedy mamy okazję rozmawiać o ewangelii. Nieustannie możemy mówić naszym dzieciom ewangelię Jezusa. Mamy okazję powiedzieć im, że chociaż urodziliśmy się grzesznikami, to Bóg z łaski może nas oczyścić ze wszelkiego grzechu. Chociaż urodziliśmy się z buntem w sercu, to Bóg może zmienić bunt w poddanie się. Bóg może spowodować, że człowiek zacznie mieć miłość do innych w swoim. Bóg może włożyć w człowieka nowe serce.

Za każdym razem kiedy pojawi się jakieś nieprawidłowe zachowanie, to jest to okazja aby rozmawiać z dzieckiem o jego sercu, i dobrej nowinie że Bóg może zmienić serce człowieka.

Powiedziałbym nawet że kiedy nie rozmawiamy o sercu, to jesteśmy bardzo hipokratyczni. Ponieważ powiedzmy że powiem dziecku, „nie rozumiem czemu tak się zachowujesz, co jest z tobą. Czemu nigdy się nie dzielisz?” Wtedy traktujemy dziecko tak jakby jego sytuacja była wyjątkowa. A wcale nie jest. Ja też mam grzeszne serce. I bez Bożej łaski też mam te same samolubne pragnienia jak moje dzieci. Kiedy twoje dziecko grzeszy, to nie jest nic dziwnego. Wiemy że urodziliśmy się mając grzeszną naturę. Grzech pochodzi z grzesznego serca. Rodzice nie mają się dziwić, ani pytać dziecka czemu ono jest takie grzeszne. To my mamy mu wytłumaczyć czemu grzeszy.

Możemy dzielić się dobrą nowiną. „córko, rozumiem twoje grzeszne pragnienie ponieważ ja też mam grzeszne serce. W moim sercu także są pragnienia, aby żyć tylko dla siebie i nie kochać innych. W moim sercu też jest chciwość, gniew i lęk. Ale jest nadzieja dla ludzi takich jak my. Jest nadzieja dla mnie i dla ciebie. Nadzieja jest w Jezusie. Jezus ma moc aby nas zmienić. Jezus może wprowadzić nas na swoje drogi. Jezus jest pełen łaski i miłosierdzia.”

Rodzice którzy nie znają Jezusa mogą zajmować się tylko zachowaniem dziecka. Mogą tylko manipulować zachowaniem dziecka poprzez różne sztuczki. Czemu? Ponieważ nie wierzą, że jest ktoś kto może zmienić serce człowieka. To jest jedno z największych pytań w systemie karnym, jak możemy zmienić ludzi? I rząd nie wie jak. Jedyne co może zrobić to nagradzać i karać. A celem tego jest zmienienie tylko zachowania, nie pragnienia i serca. Ale my wierzymy w Jezusa. My mamy dobrą nowinę, że Jezus jest w stanie zmienić wnętrze człowieka – serce i pragnienie. Mamy nadzieję w ewangelii. Rozumiem że ludzie w naszej kulturze starają się zmienić tylko zachowanie. Ale nie rozumiem czemu Chrześcijanie robią to samo.

Ostatnia rzeczą jaką chciałbym dzisiaj powiedzieć jest to, że jeżeli chcesz pomagać dzieci badać swoje serca, to musisz najpierw zrobić to z sobą. Musisz modlić się razem z psalmistą, „Badaj mnie, Boże, i poznaj serce moje, Doświadcz mnie i poznaj myśli moje!” Musisz badać i poznać samolubność w swoim sercu, chciwość, gniew, lęk i inne rzeczy, które powodują grzeszne zachowanie. Musisz prosić Boga aby nieustannie zmieniał twoje serce, żebyś stawał się coraz bardziej podobny do Jezusa.

Rodzice muszą ufać Jezusowi, aby zmienił nasze serce zanim my możemy zacząć pomagać naszym dzieciom badać ich serca.

Brak komentarzy: