poniedziałek, 30 listopada 2009

Pięćdziesiąt powodów dla których Chrystus cierpiał i umarł

34. ABY UZDOLNIĆ NAS DO ŻYCIA PRZEZ WIARĘ W NIEGO

Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus;
a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.
Galacjan 2:20

W wersecie tym jest wyraźny paradoks. „Jestem ukrzyżowany”, ale teraz „żyję”. Ale możesz powiedzieć: „To wcale nie jest paradoksalne, jest tu po prostu sekwencja. Najpierw umarłem z Chrystusem, następnie zostałem z nim wzbudzony, a teraz żyję”. To prawda. Ale jak wytłumaczyć te, jeszcze nawet bardziej paradoksalne słowa: „To już nie ja żyję”, ale „Teraz żyję”? Więc żyję czy nie?

Paradoksy nie są sprzecznościami. One tylko na nie wyglądają. Paweł mówi tutaj o tym, że wcześniej było „ja”, które umarło, a teraz jest inne „ja”, które żyje. To właśnie oznacza stanie się chrześcijaninem. Stare „ja” umiera. Nowe „ja” jest „stworzone” albo „wskrzeszone”. „Jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem” (2 Koryntian 5:17). „I gdyśmy byli umarłymi w grzechach, ożywił nas pospołu z Chrystusem... I pospołu z nim wzbudził [nas]” (Efezjan 2:5-6).
Celem śmierci Chrystusa było wzięcie naszego „starego ja” ze sobą do grobu i skończenie z nim. „To wiedząc, że stary nasz człowiek pospołu jest z nim ukrzyżowany, aby ciało grzechu było zniszczone” (Rzymian 6:6). Jeśli ufamy Chrystusowi, jesteśmy z nim zjednoczeni, a Bóg liczy nasze „stare ja” jako umierające z Chrystusem. Celem było wzbudzenie „nowego ja”.

Więc kim jest to „nowe ja”? Czym różnią się owe dwa „ja”? Czy jestem wciąż sobą? Werset na początku tego rozdziału opisuje „nowe ja” na dwa sposoby: pierwszy sposób jest niemal niewyobrażalny; drugi jest oczywisty. Pierwszy mówi, że „nowe ja” jest Chrystusem, który żyje we mnie: „Żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus”. Rozumiem, że „nowe ja” jest definiowane przez obecność Chrystusa i jego pomoc w każdej chwili. On zawsze mi udziela życia. On zawsze umacnia mnie, abym czynił to, do czego mnie powołuje. To dlatego Biblia mówi: „Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia” (Filipian 4:13). „Pracuję, walcząc w mocy jego, która skutecznie we mnie działa” (Kolosan 1:29). Więc kiedy wszystko jest powiedziane i wykonane, „nowe ja” zawsze mówi: „Nie odważę się bowiem mówić o czymkolwiek, czego Chrystus nie dokonał przeze mnie” (Rzymian 15:18).

Jest to pierwszy sposób w jaki Galacjan 2:20 mówi o „nowym ja”: jest to zamieszkane przez Chrystusa, podtrzymywane przez Chrystusa, umacniane przez Chrystusa „ja”. Chrystus umarł, aby przynieść właśnie to. Tym właśnie jest chrześcijanin. Drugi sposób mówiący o „nowym ja” jest następujący: „Obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie”.

Bez tego drugiego opisu „nowego ja”, moglibyśmy zastanawiać się nad tym co jest naszym udziałem w doświadczaniu dziennej pomocy Chrystusa. Teraz mamy odpowiedź: wiara. Z boskiej perspektywy, Chrystus żyje w nas i uzdalnia nas, by żyć zgodnie z tym czego nas naucza. To jest jego dzieło. Ale z naszej strony, doświadczamy tego przez ufanie mu chwila po chwili, aby był z nami i pomagał nam. Dowodem na to, że będzie z nami i pomoże nam to czynić jest fakt, że cierpiał i umarł, aby to się stało.

z ksiązki "50 reasons why Jesus came to die" Autor: John Piper. Used by permission of Crossway Books, a publishing ministry of Good News Publishers, Wheaton, Il 60187 USA www.crossway.org

Brak komentarzy: