poniedziałek, 7 grudnia 2009

Pięćdziesiąt powodów dla których Chrystus cierpiał i umarł

35. ABY DAĆ MAŁŻEŃSTWU JEGO NAJWIĘKSZE ZNACZENIE


Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie

Efezjan 5:25


Boży projekt w Piśmie na małżeństwo obrazuje męża kochającego swoją żonę w sposób w jaki Chrystus kocha swoich ludzi, a kobietę, która odpowiada swojemu mężowi w sposób, w jaki ludzie Chrystusa powinni Mu odpowiadać. Obraz ten był w Bożym umyśle kiedy zesłał Chrystusa na świat. Chrystus przyszedł po swoją oblubienicę i umarł za nią, aby ujawnić co ma na celu małżeństwo.

Nie, w tej analogii nie chodzi o to, że mężowie powinni cierpieć z rąk swoich żon. To prawda, że w pewnym sensie stało się to z Jezusem. Cierpiał on, żeby przynieść do istnienia lud – oblubienicę, a ci właśnie ludzie byli pośród tych, którzy spowodowali jego cierpienie. I wiele z jego smutku było spowodowanego tym, że jego uczniowie opuścili go (Mateusza 26:56). Ale sednem tej analogii jest to jak Jezus ich ukochał, do samej śmierci i nie odrzucił ich od siebie.

Boży koncept małżeństwa poprzedzał związek Adam i Ewy oraz przyjście Chrystusa. Wiemy to ponieważ kiedy apostoł Chrystusa wyjaśnił tajemnicę małżeństwa, sięgnął on do początku Biblii i zacytował Księgę Rodzaju 2:24: „Dlatego opuści mąż ojca swego i matkę swoją i złączy się z żoną swoją, i staną się jednym ciałem”. Następnie, w kolejnym zdaniu, wyjaśnił on zdanie, które zacytował: „Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, i połączy się z żoną swoją, a tych dwoje będzie jednym ciałem. Tajemnica to wielka, ale ja odnoszę to do Chrystusa i Kościoła” (Efezjan 5:31-32).

Oznacza to, że w Bożym umyśle, małżeństwo było zaprojektowane od samego początku, aby ujawnić relację Chrystusa do swoich ludzi. Powodem, dla którego małżeństwo jest nazwane „tajemnicą” jest to, że cel małżeństwa nie był jasno ujawniony przed przyjściem Chrystusa. Teraz widzimy, że małżeństwo ma na celu czynić miłość Chrystusa do swoich ludzi bardziej widoczną w świecie.

Ponieważ było to w Bożym umyśle od samego początku, było to również w umyśle Chrystusa kiedy spotkał swoją śmierć. Wiedział on, że pośród wielu skutków jego cierpienia było również to: uczynienie najgłębszego znaczenia małżeństwa jasnym. Wszystkie jego cierpienia miały być przesłaniem szczególnie do mężów: właśnie tak każdy mąż powinien kochać swoją żonę.

Nawet chociaż Bóg z początku nie miał na celu, aby małżeństwa były nędzne, to wiele z nich takie właśnie są. Chrystus cierpiał i umarł, aby to zmienić. Ale Chrystus daje szczególną odpowiedzialność dla mężów. Oto dlaczego Biblia mówi: „Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie” (Efezjan 5:25).

Mężowie nie są Chrystusem. Ale są oni powołani, by być tacy jak on. I właściwym sednem tego podobieństwa jest gotowość męża, by cierpieć za dobro swojej żony bez grożenia jej i bez obrażania jej. Zawiera to ochranianie jej przed wszelkimi mocami, które mogą ją zranić, jak również przed cierpieniem rozczarowań czy obrażania pochodzącego nawet od niej samej. Ten rodzaj miłości jest możliwy ponieważ Chrystus umarł zarówno za męża jak i za żonę. Ich grzechy są przebaczone. Żaden z małżonków nie musi doprowadzać do tego, żeby współmałżonek cierpiał za grzechy. Chrystus poniósł to cierpienie. Teraz jako dwoje grzesznych i przebaczonych ludzi możemy odpłacać dobrem za zło.



z ksiązki "50 reasons why Jesus came to die" Autor: John Piper. Used by permission of Crossway Books, a publishing ministry of Good News Publishers, Wheaton, Il 60187 USA www.crossway.org

Brak komentarzy: