czwartek, 25 marca 2010

Miłość czy Strach?

Proszę zwrócić uwagę na kolejność nauczania Pawła. W pierszych trzech rozdziałach listu do efezjan Paweł opisuje Boże błogosławieństwa wobec nas. A w ostatnich rozdziałach jak mamy się zachowywać w świetle Bożej dobroci wobec nas. Najpierw Bóg nas kochał i okazał nam łaskę, a potem zaczęliśmy dla Niego żyć. Naszą motywacją jest wdzięczność za jego błogosławieństwa wobec nas. Naszą motywacją jest miłość do kochającego Ojca.

Często ludzie chodzą do kościoła i słyszą, „zrób te cztery kroki a wtedy Bóg będzie ci błogosławić.” Albo, „zrób te siedem kroków, a wtedy Bóg będzie ci błogosławić.” Widzisz, że jest odwrotnie niż nauczał Paweł. Takie nauczanie przegapia fakt, że Bóg już nas pobłogosławił, jeżeli jesteś Bożym dzieckiem to już posiadasz wszelkie błogosławieństwo niebios.

Paweł w tym liście wymienia Boże błogosławieństwa wobec swojego kościoła. Bóg nas wybrał, przeznaczył, odkupił, adoptował, odpuścił grzechy, dał nam mądrość i wstrzemięźliwość, zapieczętował, ożywił i pojednał nas ze sobą. W świetle tego wszystkiego, my mamy iść i kochać innych.
Powody, dlaczego coś czynimy są bardzo ważne w Bożych oczach. Kochamy, ponieważ Bóg najpierw nas kochał. Przebaczamy, ponieważ Bóg najpierw nam przebaczył. Służymy, ponieważ Jezus najpierw służył nam. Dajemy, ponieważ Bóg najpierw dał nam.
Nie jesteśmy posłuszni Bogu, aby zasłużyć na przyszłe zbawienie. Bóg nas zbawił z łaski i teraz jesteśmy mu posłuszni z miłości.
Niektórzy ludzie myślą, że największą motywacją na świecie jest strach. Czyli myślą, że Chrześcijanie będą najbardziej posłuszni Bogu, kiedy ciągle będą się bać, że stracą zbawienie. Ale jest większa motywacja niż strach. Największa motywacja jest miłość. Kiedy Bóg daje nam wszelkie błogosławieństwa niebios od razu, od momentu nowego narodzenia, to umożliwia służbę przez miłość. Już nie służymy mu, aby dostać nagrodę, bo wszystko jest już nam dane. Służymy z miłości.
Dlatego Bóg daje nam wszystko w momencie nowego narodzenia z łaski, żebyśmy nie musieli służyć mu z strachu. Bóg już „nas ubłogosławił w Chrystusie wszelkim duchowym błogosławieństwem niebios,” żebyśmy nie musieli służyć mu za nagrody, lecz żebyśmy mogli służyć mu z miłości.
Zachęcam was, aby w tym tygodniu czytać pierwsze trzy rozdziały listu do efezjan. Przez trzy rozdziały Paweł opisuje Boże działania dla nas. Nie ma tam ani jednego rozkazu. Dopiero w czwartym rozdziałe Paweł zaczyna tłumaczyć, jak Boże działanie wobec nas powinno wpływać na naszą służbę Bogu. Pierwszy werset w czwartym rozdziale zaznacza zmianę w tym liście. „Napominam was tedy ja, więzień w Panu, abyście postępowali, jak przystoi na powołanie wasze,” I potem przez następne trzy rozdziały Paweł naucza nas, aby postępować jak przystoi na nasze powołanie. Czyli skoro jesteście adoptowani, to tak przystoi postępować. Skoro Bóg was umiłował, tak przystoi postępować. Skoro Bóg was ożywił, tak przystoi postępować. Może myślisz, jeżeli tak jest, że wszystko jest nam dane z łaski od momentu nowego narodzenia, to nic nie będzie motywować Boże dzieci do posłuszeństwa. Odpowiadam, że miłość jest naszą motywacją. Kiedy człowiek zrozumie zbawienie z łaski, kiedy skosztuje dobroci Boga, to będzie kochać Boga. Miłość motywuje nasze chodzenie za Jezusem.

Brak komentarzy: