poniedziałek, 26 kwietnia 2010


Żądanie 4

Wierzcie we mnie

Niechaj się nie trwoży serce wasze; wierzcie w Boga i we mnie wierzcie! (J 14:1)

Wierzcie mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie; a jeśliby tak nie było, to dla samych uczynków wierzcie. (J 14:11)

Wierzcie w światłość, póki światłość macie, abyście się stali synami światła. (J 12:36)

Potem rzekł do Tomasza: Daj tu palec swój i oglądaj ręce moje, i daj tu rękę swoją, i włóż w bok mój, a nie bądź bez wiary, lecz wierz. (J 20:27)

Dlaczego Pan Jezus żąda, abyśmy w niego wierzyli? I co tak naprawdę oznacza wierzyć niego? Pan Jezus żąda, aby wierzyć weń dlatego, ponieważ wszyscy ludzie znajdują się w rozpaczliwym położeniu i tylko On może ich wyratować. Żąda, by wierzyć w niego ponieważ nie jesteśmy w stanie wyratować się o własnych siłach, lecz musimy szukać pomocy ku temu jedynie od niego. Tylko Pan Jezus może nas wyratować z naszego niebezpiecznego położenia. On żąda, abyśmy mu zaufali dla naszego dobra. Postępuje wobec nas niczym strażak, który w płonącym i bliskim zawalenia się budynku znajduje osobę na skraju omdlenia, okrywa ją kocem ratowniczym, podnosi i mówi: „Zachowaj spokój kiedy cię wynoszę. Nie ruszaj się i nie próbuj mi pomagać. Wyratuję cię stąd. Musisz mi pozwolić to zrobić. Zaufaj mi”.

Rozpaczliwy stan człowieka



Większość ludzi nie odczuwa potrzeby wyratowania przez Niebiańskiego Strażaka. Jakie jest więc to nasze rozpaczliwe położenie, z którego tylko On może nas wyratować? Pan Jezus opisał je, przy czym proszę zwrócić uwagę na słowa takie jak „zginął”, „osądzony” i „gniew Boży”.

Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony. Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego. … Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, kto zaś nie słucha Syna, nie ujrzy żywota, lecz gniew Boży ciąży na nim.

(J 3:16-18, 36)

Pan Jezus mówi, że nasze rozpaczliwe położenie polega na tym, że z powodu naszego grzechu (patrz Żądanie 2), jesteśmy obiektem Bożego gniewu. Bóg jest sprawiedliwy i jego gniew płonie sprawiedliwie, objawiając się przeciwko ludzkim postawom i zachowaniom, które umniejszają Jego Majestat i traktują go jako mało istotny. Takie postawy i zachowania są udziałem każdego z nas – i to każdego dnia.

Bóg posłał Jezusa po to, aby umarł za nas



Zdumiewającą prawdą jest jednak to, że Bóg posłał na ten świat swojego Syna Jezusa nie po to, aby powiększyć nasze winy, ale aby nas od nich uwolnić. Dokonał tego biorąc na siebie nasze winy i umierając zastępczo za nas, a teraz nie żąda On od nas heroicznych uczynków zadośćuczynienia, ale aby mu zaufać. Powiedział: „Ja jestem dobry pasterz. Dobry pasterz życie swoje kładzie za owce” (J 10:11). Innymi słowy śmierć Jezusa była celowa. On umarł zamiast nas w określonym celu.

Pan Jezus widział siebie jako spełnienie zdumiewającego proroctwa zapisanego w Księdze Izajasza w rozdz. 53 (por. Łk 22:37 i Iz 53:12). Siedemset lat przed przyjściem Pana Jezusa prorok Izajasz przepowiedział, że przyjdzie Sługa Pana, aby umrzeć za swój lud.

A my mniemaliśmy, że jest zraniony, przez Boga zbity i umęczony. Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni. Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas na własną drogę zboczył, a Pan jego dotknął karą za winę nas wszystkich.

(Iz 53:4-6)

Powód, dla którego Jezus żąda, abyśmy wierzyli w niego jest taki, że sami nic nie możemy dodać do uratowania nas przed gniewem Bożym. Jezus zajął nasze miejsce i to na niego Bóg złożył grzechy, które miały ściągnąć potępienie na nas. Bóg w swojej miłości zaplanował zdumiewającą zamianę: Jezus wycierpiał to, na co my sami zasłużyliśmy, abyśmy mogli otrzymać to, na co On zasługiwał – życie wieczne. To życie możemy posiąść wierząc w Jezusa. On sam powiedział przecież: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto wierzy we mnie, ma żywot wieczny” (J 6:47; por. Łk 8:12).

Co oznacza wierzyć w Jezusa



Niewiele jest pytań ważniejszych od następującego: Co naprawdę oznacza wierzyć w Jezusa? Oznacza to, po pierwsze, wiarę w prawdziwość pewnych faktów historycznych. Kiedy uczeń Jezusa imieniem Tomasz wątpił, że Pan fizycznie powstał z martwych, sam Jezus przyszedł do niego i powiedział: „Daj tu palec swój i oglądaj ręce moje, i daj tu rękę swoją, i włóż w bok mój, a nie bądź bez wiary, lecz wierz”. (J 20:27) Wiara nie jest skokiem w ciemność – posiada określone podstawy oraz treść. Oparta jest na tym, co rzeczywiście miało miejsce w historii.

Wierzyć w Jezusa oznacza coś więcej, niż tylko znać fakty dotyczące Jezusa. Oznacza ufać Jezusowi jako żywej osobie, będącej Tym, kim w istocie jest. Dlatego też Pan Jezus powiedział, aby wierzyć w niego: „wierzcie w Boga i we mnie wierzcie!” (J 14:1, por. Mt 18:6). Wierzyć w Jezusa to coś więcej, niż wierzyć w fakty dotyczące Jezusa. Mamy Jezusowi ufać.

Rozkoszowanie się wszystkim, czym Bóg jest dla nas w Jezusie



Proszę zauważyć, że Jezus ofiaruje nam siebie nie tylko jako wybawiciel, któremu należy ufać, ale jako żywa woda do picia, nie mówiąc już o tym, że oferuje On nam siebie jako Pasterz (Mt 26:31), Oblubieniec (Mt 9:15), Skarb (Mt 13:44), Król (J 18:36), etc. Co oznacza „wierzyć w” Jezusa jako wodę życia?

Jezus powiedział: „Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije”. (J 7:37) „Ale kto napije się wody, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku żywotowi wiecznemu.” (J 4:14) W innym miejscu Jezus powiązał to picie z wierzeniem w niego i przychodzeniem do niego: „Ja jestem chlebem żywota; kto do mnie przychodzi, nigdy łaknąć nie będzie, a kto wierzy we mnie, nigdy pragnąć nie będzie”. (J 6:35). Innymi słowy wierzenie w Jezusa jest tym samym, co picie wody życia, która wytryskuje ku życiu wiecznemu.

Wierzyć w Jezusa ofiarującego nam samego siebie jako wodę dającą życie nie oznacza tylko wierzyć, że ta woda daje życie. Woda daje życie kiedy ją pijemy. Jezus daje życie poprzez zaufanie mu. Ufanie Jezusowi jako wodzie życia oznacza więc picie tej wody, to znaczy „przyjęcie” Jezusa oraz całej życiodajnej łaski Bożej, którą otrzymujemy w nim. „Kto was przyjmuje, mnie przyjmuje, a kto mnie przyjmuje, przyjmuje tego, który mnie posłał.” (Mt 10:40, por. J 13:20) Wierzyć w Jezusa to także pić Jezusa jako wodę życia, która zaspokaja pragnienie duszy. Oznacza to rozkoszowanie się wszystkim tym, czym dla nas jest Bóg w Jezusie.

Porównanie do strażaka było nieadekwatne



Użyte przez mnie wcześniej porównanie do zaufania strażakowi jest więc niewystarczające. Jest w swoim zakresie prawdziwe – Pan Jezus jest ratownikiem, musimy spokojnie trzymać się go, nie ruszać się i pozwolić mu wyprowadzić nas z płonącego gniewu Boga i przenieść do bezpiecznego miejsca. Możliwe jest jednak ufanie strażakowi, którego wcale nie podziwiamy – strażakowi, który w wolnym czasie popełnia cudzołóstwo lub upija się. Taki strażak wcale nie prosi, aby wierzyć w niego ze względu na to, kim jest, ani przyjmować go czy rozkoszować się jego życiem. Jednak Pan Jezus o te rzeczy właśnie prosi. On jest kimś znacznie większym, niż tylko ratownikiem. Dlatego wierzyć w niego to coś więcej, niż ufać jego umiejętnościom ratowniczym.

Jezus przyszedł nie tylko po to, aby uratować nas przed sądem, lecz także po to, abyśmy mieli życie wieczne, to znaczy abyśmy mogli doświadczać tego wszystkiego, czym Bóg jest dla nas w nim. On powiedział: „A to jest żywot wieczny, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś” (J 17:3). On o wiele lepiej od nas wie, czego potrzebujemy. Potrzebujemy ratunku przed gniewem Bożym, potrzebujemy relacji z Bogiem, która zaspokaja nasze dusze. Pan Jezus przyszedł po to, aby nam te rzeczy dać. Możemy je otrzymać tylko w jeden sposób – wierząc w niego. Z tego też powodu kieruje On do świata swoje żądanie: „Wierzcie we mnie”.

Materiał pochodzi z książki What Jesus demands from the World, autor John Piper, copyright (c) 2006, s. 48-51. Użyty za zgodą Crossway Books, usługi wydawnicze Good News Publishers, Wheaton Il 60187 USA www.crossway.org

Brak komentarzy: