czwartek, 24 marca 2011

Jak walczyć z zazdrością?


Czy kiedykolwiek czułeś, że twoje zdolności są zbyt małe, aby robić to, czego Bóg oczekuje od ciebie?  Czy zazdrościłeś darów i zdolności danych innym ludziom?   

Chciałbym przypomnieć ci pewną historię w Biblii.  Pewnego dnia Jezus nauczał i zgromadził się ogromny tłum ludzi.  Było 5,000 mężczyzn i jeszcze więcej kobiet i dzieci.  Słuchali Jezusa cały dzień i Jezus zapytał swoich uczniów, „Skąd kupimy chleba, aby mieli co jeść?”  A uczniowie zaczęli martwić się, że nie ma gdzie i za co kupić tyle chleba.  Filip odpowiedział, „Za dwieście denarów nie wystarczy dla nich chleba, choćby każdy tylko odrobinę otrzymał.”  A Andrzej powiedział, „Jest tutaj chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest na tak wielu?”  Wyobraź sobie przez minutę, że jesteś tym chłopczykiem.  Wziąłeś ze sobą pięć bułek i dwie ryby.  I jesteś chętny, aby ofiarować Jezusowi wszystko, co masz.  Wtedy jeden z uczniów mówi, mamy tylko pięć bułek i dwie ryby.  A chłopczyk myśli, ale to wszystko, co mam.  Według Andrzeja jest to o wiele za mało.

A Jezus wziął to jedzenie, pomodlił się i zaczął je rozdawać.  Jezus nakarmił tysiące ludzi i kazał uczniom, aby zebrali to, co zostało.  Zebrali dwanaście koszów jedzenia.  Jeden kosz dla każdego ucznia, który wątpił, że Jezus mógł używać tak małego daru, aby spełnić tak wielką potrzebę. 

Czy czujesz, że nie umiesz zrobić tego, czego Bóg oczekuje od ciebie?  Czy czujesz, że twoje dary są za małe w świetle ogromnej potrzeby?  Ufaj, że Jezus może używać tego, co masz, aby czynić swoją wolę.  Daj Jezusowi wszystko co masz i ufaj mu.   

Jezus powiedział takie podobieństwo o zazdrości.  „Albowiem Królestwo Niebios podobne jest do pewnego gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem najmować robotników do swej winnicy. Ugodziwszy się z robotnikami na jednego denara dziennie, wysłał ich do swojej winnicy. I wyszedłszy około godziny trzeciej ujrzał innych, stojących na rynku bezczynnie, Więc rzekł do nich: Idźcie i wy do winnicy, a ja, co się należy, wam zapłacę, I oni poszli. Znowu o szóstej i o dziewiątej godzinie wyszedł i uczynił tak samo. A wyszedłszy około jedenastej znalazł jeszcze innych stojących i mówił do nich: Dlaczego tutaj bezczynnie przez cały dzień stoicie? Oni na to: Nikt nas nie najął. Mówi do nich: Idźcie i wy do winnicy. A gdy nastał wieczór, mówi pan winnicy do rządcy swego: Zwołaj robotników i daj im zapłatę, a zacznij od ostatnich aż do pierwszych. Podeszli tedy najęci o godzinie jedenastej i otrzymali po denarze. A gdy podeszli pierwsi, sądzili, że wezmą więcej. Lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy tyle szemrali przeciwko gospodarzowi, Mówiąc: Ci ostatni jedną tylko godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, cośmy znosili ciężar dnia i upał. A on odrzekł jednemu z nich: Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy. Czy nie ugodziłeś się ze mną na denara? Bierz, co twoje, i idź! Chcę, bowiem temu ostatniemu dać, jak i tobie. Czy nie wolno mi czynić z tym, co moje, jak chcę? Albo czy oko twoje jest zawistne, dlatego, iż ja jestem dobry?”  Mat. 20:1-15

Sens historii jest taki.  Denar był bardzo dobrą opłatą za dwanaście godzin pracy.  Ci pracownicy byliby całkowicie zadowoleni z jednego denara, gdyby nie porównywali się z innymi.  Gdyby patrzyli na to, co gospodarz im dał, byliby radośni.

Ta historia naucza nas o królestwie Bożym.  Bóg jest podobny do gospodarza a my do pracowników.  Bóg jest wolny, aby rozdawać błogosławieństwa tak, jak on uważa. Bóg daje każdemu z nas więcej niż nam się należy. Skup się na dobrych rzeczach, które dostajesz od Boga i będziesz radosny. 

Bóg jest wolny, aby rozdawać łaskę, miłosierdzie i inne błogosławieństwa tak, jak on uważa.  Może sposób, w jaki rozdaje to, co do niego należy wygląda nie fair z naszego punktu widzenia. Ale sposób w jaki możesz pokonać zazdrość w swoim życiu, to skupienie się na niesamowitej ilości łaski, jaką Bóg ci okazał.  Uwielbiaj Boga za to, jak działa wobec ciebie. 

1 komentarz:

Mili pisze...

Jak trudno jest się cieszyć, tak pięknie brzmi - masz więcej niż zasługujesz. My sobie nieraz zdajemy z tego sprawę, niemniej jednak... cudze chwalimy a swego nie znamy