piątek, 8 lipca 2011

Kilka słów o cierpieniu


„Albowiem sądzę, że utrapienia teraźniejszego czasu nic nie znaczą w porównaniu z chwałą, która ma się nam objawić. Bo stworzenie z tęsknotą oczekuje objawienia synów Bożych, Gdyż stworzenie zostało poddane znikomości, nie z własnej woli, lecz z woli tego, który je poddał, w nadziei, że i samo stworzenie będzie wyzwolone z niewoli skażenia ku chwalebnej wolności dzieci Bożych. Wiemy bowiem, że całe stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd. A nie tylko ono, lecz i my sami, którzy posiadamy zaczątek Ducha, wzdychamy w sobie, oczekując synostwa, odkupienia ciała naszego. W tej, bowiem nadziei zbawieni jesteśmy; a nadzieja, którą się ogląda, nie jest nadzieją, bo jakże może ktoś spodziewać się tego, co widzi? A jeśli spodziewamy się tego, czego nie widzimy, oczekujemy żarliwie, z cierpliwością. Podobnie i Duch wspiera nas w niemocy naszej; nie wiemy bowiem, o co się modlić, jak należy, ale sam Duch wstawia się za nami w niewysłowionych westchnieniach. A Ten, który bada serca, wie, jaki jest zamysł Ducha, bo zgodnie z myślą Bożą wstawia się za świętymi. A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani.” Rzymian 8

1.Całe stworzenie zostało poddane znikomości.
Znikomość w sensie ułomność, marność. Całe stworzenie zostało poddane marności.  Czas w którym żyjemy, czas który zaczął się od upadek człowieka i trwa do powrotu Jezusa jest czasem, w którym całe stworzenie jest poddane marności. Jesteśmy teraz w niewoli skażenia i według wersetu dwudziestego pierwszego, pewnego dnia będziemy wyzwoleni z niewoli skażenia. Werset dwadzieścia trzy wyraźnie mówi, że ciało Chrześcijan jest częścią tego całego stworzenia, które jest poddane marności. Czytam werset dwadzieścia trzy, „A nie tylko ono, lecz i my sami, którzy posiadamy zaczątek Ducha, wzdychamy w sobie oczekując synostwa, odkupienia ciała naszego.”
Kim jest ten, który poddał stworzenie w marność? Czytam werset dwadzieścia, „Gdyż stworzenie zostało poddane znikomości, nie z własnej woli, lecz z woli tego, który je poddał, w nadziei,” To musi być mowa o Bogu. Ponieważ ten, który poddał stworzenie w znikomość, także je poddał w nadzieję. Jest logiczne, aby rozumieć, że skoro człowiek grzeszył, to człowiek poddał stworzenie w znikomość. Jest także logiczne, aby rozumieć, że skoro Szatan kusił Ewę i odegrał rolę w tym, że grzech przyszedł na świat, to Szatan poddał stworzenie w znikomość.  Ale Paweł dodał te słowa „w nadziei.” Więc bez wątpliwości Paweł mówi o tym, że Bóg poddał świat w marność, jednocześnie w nadziei. Bóg ma cel w tym, co robi. Bóg ma plan. Teraźniejsze cierpienie nie jest przypadkiem, lecz jest częścią tego planu.
Znikomość, o której Paweł mówi jest zarówno duchowym i cielesnym zniszczeniem. W sensie duchowym, człowiek błądzi, grzeszy, jest prowadzony przez grzeszne pożądliwości, lubi to, co jest obrzydliwe i nie docenia tego, co jest chwalebne. To jest duchowa marność. Cielesna znikomość to np.  wypadki samochodowe, huragany, tsunami, alergie, grypy, głód, rak i inne rzeczy, które powodują ból, marność i śmierć ciała. Obecnie jest czas duchowej i cielesnej marności. 
Póki będziemy w ciele, jesteśmy niewolnikami skażenia. Paweł mówi to samo w liście do Korytian 4:16-17 „Dlatego nie upadamy na duchu: bo choć zewnętrzny nasz człowiek niszczeje, to jednak ten nasz wewnętrzny odnawia się z każdym dniem. Albowiem nieznaczny chwilowy ucisk przynosi nam przeogromną obfitość wiekuistej chwały,”
Jak chleb, który jeżeli przez kilka miesięcy leży na półce, to zniszczeje, tak samo ciało człowieka niszczeje.  Żyjąc w obecnych czasach, jesteśmy niewolnikami skażenia.
2. Czas wyzwolenia i odkupienia nadchodzi.
Nadchodzi czas, w którym każde dziecko Boże będzie wyzwolone ze skażenia i całkowicie odkupione ze znikomości, zarówno duchowej, jak i cielesnej.  Czytam werset dwadzieścia jeden i potem dwadzieścia trzy. „stworzenie będzie wyzwolone z niewoli skażenia ku chwalebnej wolności dzieci Bożych… A nie tylko ono, lecz i my sami, którzy posiadamy zaczątek Ducha, wzdychamy w sobie, oczekując synostwa, odkupienia ciała naszego.”
To się jeszcze nie stało. My na to czekamy. Ale bądź pewny, że to się stanie. Filip. 3:20-21 „Nasza zaś ojczyzna jest w niebie, skąd też Zbawiciela oczekujemy, Pana Jezusa Chrystusa, Który przemieni znikome ciało nasze w postać, podobną do uwielbionego ciała swego, tą mocą, którą też wszystko poddać sobie może.”
1 Kor. 15:52-54 „ W jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako nie skażeni, a my zostaniemy przemienieni. Albowiem to, co skażone, musi przyoblec się w to, co nieskażone, a to, co śmiertelne, musi przyoblec się w nieśmiertelność. A gdy to, co skażone, przyoblecze się w to, co nieskażone, i to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność, wtedy wypełni się słowo napisane: Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie!”
Obj. 21:4 „I otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły.”
Pewnego dnia wózki inwalidzkie nie będą potrzebne wśród Chrześcijan. Żaden Chrześcijanin nie będzie brał lekarstw przeciwbólowych. Ale jeszcze nie teraz. Na to czekamy. My wzdychamy oczekując odkupienia ciała naszego.  Będzie taki czas.  Jezus obiecał, że będzie taki czas. Ale póki jesteśmy w ciele, to na to czekamy.

1 komentarz:

jeszcze studentka pisze...

Popieram Pana poglądy