Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wola Boża. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wola Boża. Pokaż wszystkie posty

sobota, 14 listopada 2009

Podejmowanie biblijnych decyzji i wola Boża (część 7 i ostatna)


Adam i Ewa - Rodzaju 2:16-20

Co było parametrem w ogrodzie Edenu? Bóg powiedział im, że mogli jeść do woli z jakiegokolwiek drzewa w ogrodzie. Dał On Adamowi odpowiedzialność nazywania zwierząt. Adam i Ewa nie modlili się o to, żeby się dowiedzieć z którego drzewa powinni jeść, albo jak nazwać każde zwierzę. Jedynym parametrem jaki mieli w ogrodzie, jedyny sposób w jaki mogli naruszyć Bożą wolę było zjedzenie zakazanego owocu. Wewnątrz tego parametru mieli oni wolność do podejmowania własnych decyzji. Mieli oni wolność analizowania i mądrego wybierania.

Bóg wyposażył nas w intelekt, emocje i wolę, abyśmy używali tego odpowiedzialnie. Dał nam całą księgę Przypowieści, aby pomóc nam w podejmowaniu mądrych decyzji. Jeśli wymagałby od nas podejmowania decyzji dokładnie takich jakie dla nas przewidział, to bylibyśmy po prostu robotami, oczekującymi na znaki.


Kiedy grzech wszedł na świat, rzeczy zmieniły się. One musiały się zmienić, ale nie oznacza to, że Boże zasady wolności wewnątrz granic musiały się zmienić. Nasza wolność stała się bardziej ograniczona na skutek grzechu, ale człowiek nadal ma wolność podejmowania decyzji, które mieszczą się w Bożej objawionej woli moralnej. Bóg dał prawo, i w rezultacie tego granice stały się o wiele bardziej ograniczone, ale nawet pod prawem, ludzie mogli dokonywać decyzji. Kiedy musieli składać ofiary, ludzie mogli wybierać ze wszystkich rytualnie czystych zwierząt. Księga Kapłańska 22:18-25 mówi o ofiarach dobrowolnych, które można było składać. Nawet pod prawem Starego Testamentu, mężczyźni i kobiety byli wolni wewnątrz moralnych wytycznych, które zostały ustalone przez Boga.

W Nowym Testamencie, apostołowie często podejmowali decyzje po prostu na podstawie mądrości, a nie na szukaniu znaku od Boga.


1 Tesaloniczan 3:1-2 jest świetnym przykładem. Paweł założył kościół w Tesalonikach, a później został wyrzucony przez Żydów. Przeniósł się do Berei i ta sama rzecz wydarzyła się ponownie. Ale Paweł był przejęty dobrym stanem duchowym wierzących w Kościele w Tesalonikach, ponieważ oni nie doświadczyli przewodnictwa duchowego. Więc mieli do podjęcia trudną decyzję, ale [zobaczmy] jak podjęli tę decyzję. Czy prosili Boga o znak? Czy prosili Boga o specjalne słowo? W jaki sposób podjęli tę decyzję? „Postanowiliśmy pozostać sami”. To była ich decyzja.


Filipian 2:25-26 jest kolejnym świetnym przykładem. Paweł oczekiwał na rozprawę sądową przed Cezarem. Kilku ludzi usługiwało mu. Epafrodyt przyniósł dar od filipijskiego kościoła, ale zachorował i prawie umarł. Paweł był przed podjęciem trudnej decyzji, jeśli wyśle Epafrodyt, to zaryzykuje, że kościół, który go posłał może poczuć się obrażony. Co on robi? Wysyła go z powrotem do domu, żeby odzyskał zdrowie i tłumaczy dlaczego. „Uznałem jednak za rzecz konieczną”. Paweł podjął decyzję, nie dlatego, że Bóg mu powiedział co robić, ale z powodu okoliczności.


Dzieje Apostolskie mogą mieć 20 przykładów osobistego prowadzenia od Boga, ale jest to tylko ułamek decyzji, które zostały podjęte podczas całkowitego czasu posługi Pawła. Zazwyczaj kiedy Padeł stał przed podjęciem decyzji, to musiał sam decydować bez żadnej poza-biblijnej pomocy. Jako wierzący, wewnątrz parametrów Bożej moralnej woli, mamy wolność wybierania. Dał On nam Pismo jako nasz przewodnik. Dał On nam braci i siostry w Chrystusie, którzy mogą być za nas odpowiedzialni i dzielić się swoją mądrością. Mamy wolność by wybierać, a kiedy wybieramy mądrze, na podstawie zasad biblijnych, Bóg jest wychwalany.

czwartek, 12 listopada 2009

Podejmowanie biblijnych decyzji i wola Boża (część 6)


Spójrz na sposób w jaki Bóg opisuje Siebie w Piśmie. Często widzimy Boga opisującego Siebie jako Ojca, jako Pasterza, i jako Króla. Czy mądry ojciec podejmuje każdą decyzję dla swojego syna od jego urodzenia do śmierci? Oczywiście, że nie. Jeśli moi synowie pytaliby się mnie co mają założyć kiedy będę mieli dwadzieścia lat, to mamy problem. Mądry ojciec uczy zasad życiowych, wytycznych, i biblijnej definicji "dobra i zła", więc kiedy dzieci urosną, będą podejmować swoje własne decyzje, ale wciąż w sposób, jaki honoruje Boga. Jak robi to pasterz, czy strzeże on swoich owiec tak blisko, że mówi im jakie źdźbło trawy powinni jeść? Oczywiście, że nie - dobry pasterz ustala granice dla swoich owiec, ale pozwala na ruch w tych granicach. Wewnątrz tych granic, mogę one się włóczyć i jeść cokolwiek zechcą. To samo powinno być powiedziane o mądrym królu.


Idea, że Bóg dokonał wszystkich tych decyzji dla nas, a my mamy po prostu pójść i zapytać się Go jakie decyzje podjął, jest przeciwne wielu biblijnym dowodom. Bóg zarządził, żebyśmy byli posłuszni tym nakazom, jasno nauczanym w Piśmie, a nakazy te dostarczają granic. Jednakże wewnątrz tych granic, mamy wolność do podejmowania wyborów i Bóg jest wychwalony kiedy Jego dzieci wybierają mądrze. Taka wytyczna zawsze była w Piśmie.

Autor - Jason Stover

poniedziałek, 9 listopada 2009

Podejmowanie biblijnych decyzji i wola Boża (część 5)


Po pierwsze i przede wszystkim, znajdowanie Bożej woli i poznawanie Jego woli wymaga prawidłowego zrozumienia w jaki sposób “Boża wola” jest używana w Piśmie. W chrześcijańskim języku używamy frazy “Boża wola” na trzy różne sposoby. Dwa z tych sposobów znajdują się w Piśmie, ale trzeci, jak zobaczymy – nie znajduje się.

1) Suwerenna wola: Może to być opisane jako Boży zaplanowany wcześniej plan na wszystko co dzieje się we wszechświecie. Jest to tajemne i całościowe. Kilka przykładów z Pisma, które opisują Jego suwerenność to na przykład:

Psalm 115:3
Bóg nasz jest w niebie, Czyni wszystko, co zechce.

Izajasza 46:10
Bóg nasz jest w niebie, Czyni wszystko, co zechce.
Ja od początku zwiastowałem to, co będzie, i z dawna to, co jeszcze się nie stało. Ja wypowiadam swój zamysł, i spełnia się on, i dokonuję wszystkiego, czego chcę.

Dzieje 17:26

Z jednego pnia wywiódł też wszystkie narody ludzkie, aby mieszkały na całym obszarze ziemi, ustanowiwszy dla nich wyznaczone okresy czasu i granice ich zamieszkania

Boża suwerenna wola jest to Jego ustalony wcześniej plan na wszystko co dzieje się we wszechświecie. Jego suwerenna wola nie może zostać naruszona. Bóg nie zostanie zaskoczony przez żadne wydarzenia, ponieważ On nimi zarządza. Nawet zdrada Judasza nie naruszyła Bożego suwerennego planu, raczej, była jego częścią. Ta suwerenność Boga opisana jest w Liście do Rzymian 8:28 gdzie jest obietnica, że wszystkie rzeczy dzieją się ku dobremu tym, którzy są naśladowcami Chrystusa.

2) Wola moralna: drugi sposób w jaki fraza “Boża wola” używana jest w chrześcijańskiej konwersacji, i w Piśmie, odnosi się do Bożej moralnej woli. Mówiąc prosto, "Boża moralna wola" może być zdefiniowana jako "Boże moralne nakazy objawione w Biblii, ucząc ludzi jak powinni wierzyć i żyć". Przykładem "Bożej moralnej woli" jest Dziesięć Przykazań objawione w Księdze Wyjścia. Jak również, wszelkie inne nakazy znajdujące się w Piśmie. Kiedy Chrystus pokazał uczniom jak modlić się w "Modlitwie Pańskiej", modlił się On do Boga Ojca słowami: "bądź wola twoja jako w niebie tak i na ziemi". Modlił On się tutaj, żeby Boża moralna wola była wypełniana. Judasz nie mógł naruszyć Bożej suwerennej woli, ale Judasz był winny naruszenia Bożej moralnej woli kiedy zdradził Chrystusa. Czy widzicie różnicę?

Więc Boża suwerenna wola jest całościowa i nie może być naruszona. Jego plan zostanie zrealizowany, ale jest on tajny. On nie tłumaczy nam swoich dróg i nie musi tego czynić. Jego moralna wola jest objawiona w Piśmie i musi być przestrzegana. To łamanie Jego moralnej woli stawia nas w takiej potrzebie Zbawiciela. Nie musimy zastanawiać się nad tym, co jest Bożą wolą, ponieważ On przekazał nam to w Piśmie. Na przykład, powiedzmy, że chrześcijańska kobieta spotyka niezbawionego człowieka i myśli o małżeństwie. Dla chrześcijańskiej kobiety nie powinno być żadnych pytań co ma robić. Bóg, poprzez objawienie Swojej moralnej woli w Piśmie, zabronił chrześcijanom brać ślub z niewierzącymi.


3) Indywidualna wola: trzeci sposób w jaki fraza "Boża wola" używana jest w chrześcijańskiej konwersacji istnieje kiedy opisujemy "indywidualną wolę". Można to zdefiniować jako "idealny plan unikatowo zaprojektowany dla każdego wierzącego". Zobaczymy, że nie znajduje się to w Piśmie, ale najpierw zdefiniujmy to bardziej. Kiedy ktoś mówi o indywidualnej woli, to opisuje idealny plan unikatowo zaprojektowany dla każdego wierzącego. Jest to osobisty plan, a naszym zadaniem jest odnaleźć go, abyśmy mogli za nim podążać. Więc kiedy wierzący zmaga się z decyzją pomiędzy dwoma równorzędnymi opcjami, to tylko jedna opcja jest Bożą wolą, a ich zadaniem jest odnalezienie tego, czego chce Bóg. Typowo, ludzie czynią to poprzez jakąś z fałszywych metod o jakich mówiliśmy. Dla młodego mężczyzny, albo kobiety chcącej wyjść za mąż, istnieje tylko "jeden" dla nich, więc jeśli poślubią kogoś kto nie jest "tym jedynym", chociaż może być on chrześcijaninem, to ryzykują bycie nieposłusznym woli Bożej.

Istnieje wiele problemów z tym rodzajem myślenia, ale możemy zacząć myśląc o praktycznych problemach. Jest to po prostu po ludzku niemożliwe. Idea indywidualnej woli oznacza, że każda decyzja jest szczegółowo wyjaśniona dla nas jako wierzących, a wszystko co musimy zrobić, to modlić się i rozróżniać znaki, aby wiedzieć jaką decyzję podjąć. Każdy porzuca to w pewnym momencie i przejmuje kontrolę. Czy pytasz się Boga jaką koszulę dzisiaj założyć? Albo jakie buty? Albo czy zjeść pączki czy kanapki na śniadanie?

sobota, 7 listopada 2009

Podejmowanie biblijnych decyzji i wola Boża (część 4)


Dzieje Apostolskie 9:1-7

Saul jest wrogiem kościoła. Zamyka on chrześcijan do więzienia, miał on nadzór nad ukamienowaniem Szczepana. Na swojej drodze do Damaszku, Pan interweniuje. Zobaczcie co tam się wydarzyło według Biblii. Werset czwarty: „usłyszał głos mówiący do niego”, werset piąty: „I rzekł: Kto jesteś, Panie?”. Werset siódmy: „A mężowie, którzy z nim byli w drodze, stanęli oniemiali, głos bowiem słyszeli, ale nikogo nie widzieli”. Głos Pana był tam taki, że wszyscy, którzy go słyszeli, trzęśli się ze zdumienia. Kiedy Biblia mówi, że Bóg przemówił, oznacza to, że przemówił On słyszalnie. Ci, którzy twierdzą dzisiaj, że mają słowo od Boga, nie opisują tego samego doświadczenia. Kiedy nasze doświadczenia i Pismo są w konflikcie - musimy zawsze podążać za Pismem, a nie za swoim doświadczeniem.


Uczony specjalizujący się w Starym Testamencie, Bruce Waltke zgadza się z tym kiedy mówi: „za każdym razem kiedy wyrywasz Biblię z kontekstu, niszczysz intencję Bożego Słowa. To dlatego nie możesz wziąć przypadków specjalnego objawienia i uczynić ich normą dla chrześcijańskiego doświadczenia... kiedy Paweł doświadczył specjalnego objawienia, widząc człowieka wzywającego go z Macedonii, on usłuchał się. Ale specjalne objawienie Boga było rzadkim i unikatowym doświadczeniem, nawet dla Pawła... Nie możemy wziąć wyjątkowych okoliczności i uczynić z nich normę dla naszego życia. Specjalne objawienie przewodnictwa nie było normalnym apostolskim doświadczeniem. A w czasie, w którym było przyjmowane, nie było ono poszukiwane”.


DeYoung pisze: „kiedy przyjrzymy się uważnie przypadkom specjalnego objawienia w Dziejach Apostolskich – wizjom, aniołom, słyszalnym głosom, udzielaniu wskazówek... to zauważymy pewien bardzo ważny i spójny fakt. Te nadzwyczajne środki przewodzenia nie były poszukiwane.... te nadzwyczajne środki w Nowym Testamencie były po prostu nad zwyczajne. Bóg może prowadzić nas w ten sposób w rzadkich przypadkach, ale nie powinniśmy oczekiwać tego od Niego. Nie mamy żadnej wzmianki w Nowym Testamencie o tym by ktoś był zniecierpliwiony, aby usłyszeć [słowo] od Boga, żeby dowiedział się co ma robić. Paweł nigdy nie poszukiwał wyjątkowych słów poznania swojej przyszłości. Wygląda on na bardzo zatroskanego, żeby poznać i być posłusznym Bożej moralnej woli. Ale kiedy dochodzi on do rozwidlenia dróg, wahanie się i błaganie Boga, żeby dowiedzieć się, którą drogą pójść, wygląda na całkowicie obce dla apostoła”. (Po prostu ZRÓB coś - strony 70-71).


Nie ma przesady w stwierdzeniu, że jednym z głównych sposobów w jaki współcześni chrześcijanie działają sprzecznie z Pismem, bierze się z ich poprzez ciągłego poszukiwania słowa prowadzenia przez Boga, z dala od Pisma. W rzeczywistości, Jezus miał specjalne słowa dla tych, którzy zawsze domagali się znaku, Mateusza 16:4 „Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza” (BT) Zdumiewające jest to, że ci, którzy byli w obecności Syna Bożego, nadal chcieli jeszcze więcej dowodów. Dzisiaj ty i ja mamy objawione Słowo Boga, jednak dla wielu wygląda to na niewystarczające.


autor - Jason Stover

czwartek, 5 listopada 2009

Podejmowanie biblijnych decyzji i wola Boża (część 3)


Jednym z błędów jakie często popełniają chrześcijanie kiedy przychodzi do podejmowania decyzji jest błąd czekania „na to żeby Bóg mówił do nich, poza Biblią”. Często zobaczysz z pozoru uduchowionych ludzi, którzy mówią o tym jak Bóg „powiedział im coś o poranku”. Albo jak Bóg „powiedział im jaką decyzję podjąć”.

Czy zgadza się to z tym co mówi Pismo? Oczywiście, Bóg mówił do różnych ludzi w Piśmie, ale czy było to coś zwyczajnego, czy też coś nadzwyczajnego? Czy wierzący wstrzymywali się przed podjęciem decyzji aż otrzymali jakieś specjalne słowo od Boga? Czy było to normalne, że nowo-testamentowi wierzący otrzymywali bezpośrednie objawienie od Boga każdego dnia? Kiedy otrzymywali oni bezpośrednie słowa od Boga, czy były to słyszalne słowa czy po prostu myśli jakie otrzymali w ich umyśle? Są to ważne pytania, na które musimy znaleźć odpowiedź przez studiowanie Pisma w kontekście.


Wadliwa Metoda numer 2 "Bóg powiedział do mnie"


Kolejną wadliwa metoda jaka jest często używana przez chrześcijan w podejmowaniu decyzji jest metoda "Bóg przemówił do mnie". Kiedy ktoś używa jej, aby usprawiedliwić decyzję jaką podjął, nagle nie mamy możliwości kwestionowania mądrości tego wyboru. Bo kim w końcu jesteśmy, żeby kłócić się z Bogiem? Ale czy jest to biblijne? O co im chodzi kiedy mówią: "Bóg powiedział do mnie"? Dzisiaj, kiedy ludzie twierdzą, że "Bóg powiedział", to zazwyczaj mówią o jakimś niesłyszalnym odczuciu, myśli, albo rozmowie, która dzieje się wewnątrz głowy. Jest to "spokojny, mały głos" jak sami mówią. Jednakże, kiedy Bóg mówił do kogoś w Biblii, było to całkiem inne doświadczenie. Zacznijmy przez spojrzenie na fragment w pierwszej księdze królewskiej gdzie Bóg przemówi poprzez "spokojny, mały głos"


Pierwsza Królewska 19:1-18

Musicie zrozumieć kontekst tego fragmentu. Ahab i Jezebel są królem i królową Izraela i odprowadzili oni Izrael od prawdziwego Boga i poprowadzili go do wielbienia pogańskich idoli. Eliasz był prorokiem Boga zesłanym by ostrzec Izrael o jego grzechu i wezwać go do upamiętania. Bóg używał go by czynił pewne wielkie znaki i cuda w Izraelu, jak na przykład wstrzymywanie deszczu a następnie sprowadzenie ognia z nieba by pochłonąć ofiarę na oczach tysięcy ludzi. Jednak poprzez wszystkie te znaki i cuda, serce Izraela nie zmieniło się. Oni wciąż wielbią pogańskiego boga Baala.

W rozdziale dziewiętnastym, Ahab wpada w furię ponieważ Eliasz zabił wszystkich fałszywych proroków króla. Więc teraz za zabicie Eliasza została wyznaczona nagroda, a Eliasz wyrusza w pustynię. Jest on całkiem zniechęcony ponieważ pomimo wszystkich zdumiewających rzeczy jakich dokonał Bóg poprzez niego, Izrael nadal nie wierzył. Więc jest on teraz na pustyni, czuje on, że zawiódł i czuje się całkowicie samotny więc prosi Boga żeby zakończył jego życie. Wtedy Pan ponownie działa i zaczyna On przez sprowadzenie tego potężnego wiatru, który łamie na pół górę przez samym Eliaszem. Ale Biblia mówi: „Pan nie był w wietrze”.

Następnie Bóg sprowadza trzęsienie ziemi, ale Biblia mówi: „Pan nie był w trzęsieniu ziemi”. Następnie sprowadza ogień, ale „Pan nie był w ogniu”. Ostatecznie Bóg przychodzi do Eliasza i mówi poprzez cichy głos. Ważne jest zauważyć, że chociaż głos ten był cichy, to był to słyszalny głos.
To nie działo się w głowie Eliasza – jeśli ty i ja bylibyśmy tam obecni, to również usłyszelibyśmy ten głos. Tutaj Bóg przemówił do Eliasza i uczynił to w słyszalny sposób. Eliasz miał słyszalną rozmowę z Bogiem. Jest całkiem inna sytuacja z tymi, którzy twierdzą, że Bóg z nimi dzisiaj mówi. Oni zazwyczaj odnoszą się do myśli, która pojawiła się w ich głowie. Zrównywanie przypadkowych myśli czy odczuć z głosem od Boga i jest całkiem niebezpieczną praktyką.

Istnieje jednak jeszcze ważniejsze znaczenie tego fragmentu. Eliasz był tak sfrustrowany z powodu, że Izrael nie upamiętał się i był po prostu pewien, że Bóg będzie musiał zrobić coś większego i bardziej dramatycznego niż to co już zrobił. Odpowiedź Boga miała ukazać mu, że chociaż Bóg może działać poprzez wielkie dramatyczne wydarzenia, to działa On również poprzez małe wydarzenia, a to czego chciał wtedy od Eliasza, to po prostu wierność. Żadnych cielesnych znaków i cudów, po prostu bądź wierny w głoszeniu Mojego Słowa i pozwól mi dokonać reszty.

Wielu chrześcijan wpada dzisiaj w tę samą pułapkę. Ludzie przekonani, że Bóg działa tylko poprzez wielkie wydarzenia, ich prośby modlitewne skupiają się wokół tego, żeby Bóg dokonywał cudów i proszą Boga o ujawnienie się w jakiś cudowny sposób. Przecież, jeśli Bóg ma budować Swój kościół w Polsce, to musi to nastąpić.

Kiedy w rzeczywistości, Bóg działa poprzez wierne świadectwo Swoich dzieci równie efektywnie. Jeśli ludzie nie będą wierzyć spisanemu Słowu Bożemu – oni nie uwierzą też słyszalnemu głosowi od Boga.

autor - Jason Stover

piątek, 30 października 2009

Podejmowanie biblijnych decyzji i wola Boża (część 2)


Wszyscy chrześcijanie powinni zgadzać się z tym, że Biblia jest naszym ostatecznym autorytetem, więc kiedy przychodzi do podejmowania wyborów odnośnie właściwego i niewłaściwego postępowania, które jasno nauczane są w Piśmie, odpowiedzi powinny być oczywiste. Ale co na na temat tych wyborów, które nie są bezpośrednio omówione w Piśmie? Wszyscy wiemy, że morderstwo jest złe, albo, że kradzież jest zła, więc decyzje na temat tego czy zamordować kogoś lub czy ukraść coś, generalnie powinny być całkiem oczywiste dla naśladowcy Chrystusa. Wiemy jaka jest wola Boża na temat tych sytuacji. Ale co wtedy jeśli wybór niekoniecznie jest "właściwy albo niewłaściwy"? W jaki sposób mogę wiedzieć jaka jest Boża wola kiedy decyduję jaki kierunek studiów wybrać, albo kiedy decyduję czy zmienić pracę, czy nie, albo kiedy myślę o kupieniu domu? Czy powinniśmy oczekiwać od Boga żeby poprowadził nas do podjęcia właściwej decyzji poprzez nasze odczucia albo przez dawanie nam znaków? Czy mówi On dzisiaj do nas wciąż poprzez mały głos, jak zrobił to w przypadku Eliasza? Przez następne kilka tygodni chcę żebyśmy popatrzyli na ten temat poprzez szczegółowe przyjrzenie się Pismu.

Chciałbym zacząć tę serię kazań przez przeegzaminowanie kilku wadliwych metod podejmowania decyzji, które są często stosowane przez chrześcijan. Kiedy mówię o podejmowaniu decyzji, mówię o decyzjach, które niekoniecznie są typu "białe albo czarne". Często w tego rodzaju decyzjach obie opcje mogą być dobrymi wyborami. Chcę żebyście zobaczyli, że te wadliwe metody powstają z niewłaściwej interpretacji pewnych fragmentów Biblii. W następnych tygodniach będziemy mówić o przyczynie problemów oraz o praktycznym zastosowaniu.


Pierwsza Wadliwa Metoda: Podejście Runa (Księga Sędziów 6:11-23, 36-40)

Wykorzystujemy przykład runa Gideona jako plan postępowania w znajdowaniu Bożej woli w decyzjach co do których nie jesteśmy pewni. "Boże, potrzebuję dzisiaj od Ciebie znaku żebym wiedział co mam robić". "Jeśli chcesz żebym wziął tę nową pracę, to mój szef musi do mnie dzisiaj zadzwonić. Jeśli to się wydarzy, to będę wiedział, że chcesz żebym wziął tę nową pracę". Jeśli chcesz żebym wyszła za niego za mąż, to spraw żeby oświadczył mi się w następnych dwóch tygodniach. Jeśli to się wydarzy, to będę wiedziała, że chcesz żebym za niego wyszła. Czasami nawet jeszcze prościej: "Boże, daj mi dzisiaj znak aby upewnić mnie, że zmierzam we właściwym kierunku w moim życiu".

Istnieje kilka problemów z patrzeniem na ten fragment i używaniem przykładu Gideona jako planu postępowaniu w odnajdywaniu Bożej woli.

1) Bóg fizycznie ukazał się Gideonowi, był On fizycznie i wizualnie naprzeciw niego. To nie dzieje się dzisiaj kiedy ty i ja jesteśmy zakłopotani jakąś sytuacją.

2) Bóg słyszalnie rozmawiał z Gideonem. Jest to fakt, który jest często pomijany. Kiedy ludzie dzisiaj twierdzą, że rozmawiają z Bogiem, jest to zazwyczaj jednostronne. To my tylko mówimy. Bóg słyszalnie mówił do Gideona. Mówiąc ogólnie, kiedy Biblia używa frazy "Bóg powiedział", aby opisać rozmowę, która się odbyła, [oznacza to, że] Bóg przemówił słyszalnie. Ważność tego faktu nie może być przeceniona. Dzisiaj kiedy ludzie twierdzą, że "Bóg powiedział", to mówią zazwyczaj o jakimś niesłyszalnym odczuciu albo rozmowie, która wydarzyła się w ich głowie. Nie o tym mówi ten fragment i nie o tym mówi Pismo. I szczerze mówiąc, jeśli ludzie słyszą głos wewnątrz ich głowy, to nie mamy potwierdzenia co do pochodzenia tego głosu.

Oprócz tego, kiedy ktoś miał otrzymać znak od Boga, zazwyczaj było to poprzedzone wysłannikiem, który mówił: "To będzie znak od Boga". Dzisiaj ludzie zawsze próbują rozszyfrować rzeczy, które widzą, albo doświadczają, zastanawiając się czy to Bóg próbuje się z nimi komunikować. W Piśmie, jeśli Bóg miał dać znak, każdy wiedział o tym. Ewangelia Łukasza rozdział drugi jest znakomitym przykładem, Mesjasz nadchodzi, a wy będziecie wiedzieć, że jest to Mesjasz ponieważ Łukasza 2:12 mówi: "A to będzie dla was znakiem: Znajdziecie niemowlątko owinięte w pieluszki i położone w żłobie".

Żeby upewnić się, że nikt tego nie przeoczy. Bóg zesłał anioła mówiącego "Nadchodzi znak". Kiedy ludzie twierdzą dzisiaj, że mają Słowo od Boga, mówią oni o czymś, co jest o wiele mniej niż pewne, o wiele bardziej mistyczne, o wiele bardziej otwarte na nadużycie niż w przypadkach, w których występuje to w Piśmie.

3) Kiedy ty lub ja prosimy Boga żeby dał nam odpowiedź na coś i stawiamy warunki, jak uczynił to Gideon, to skąd mamy wiedzieć, że On zgadza się na nasze warunki? Gideon wiedział, bo Bóg słownie zgodził się, żeby poczekać aż powrócił w wersecie osiemnastym. Kiedy ty i jak wchodzimy w jakieś układy z Bogiem, to po prostu zakładamy, że On zgadza się na nasze warunki. Jest to całkiem niebezpieczna praktyka, żeby zakładać coś o Bogu co [nigdy] nie było objawione.

4) Historia Gideona jest przykładem miłosierdzia Boga, a nie modelem wiary dla wszystkich wierzących. Pomyśl o tym co przeczytaliśmy. ANIOŁ PANA pojawił się Gideonowi z przesłaniem, kiedy pojawił się do Jezuego, Jezue padł na swoją twarz prosząc o to, żeby jego życie zostało oszczędzone. Jaka była odpowiedź Gideona? W porządku, więc wysłucham cię, i mogę się z tobą spotkać, ale żeby wiedzieć, że jesteś naprawdę poważny, położę tę skórę owczą na ziemi. Proszę, osusz ją, a ziemię zwilż. Następnego poranka, w porządku, więc przeszedłeś tę próbę, ale żebym wiedział, że jesteś naprawdę poważny, Aniele Pana, uczyń runo wilgotnym, a ziemię uczyń suchą. "Łał, ty to zrobiłeś, więc musisz być poważny".

Czy widzicie absolutny brak szacunku dla Boga w tej historii, to, że Gideon nie został porażony śmiertelnie za niewiarę jest zdumiewające. Kiedy zrozumiemy ten fragment w kontekście, to zobaczymy wyraźnie, że nie jest to przykład tego jak powinni funkcjonować nowo-testamentowi wierzący.

czwartek, 29 października 2009

Podejmowanie biblijnych decyzji i wola Boża


Większość z nas ma wspólne pragnienie, aby dokonywać wyborów, które będą honorować Boga. Jak podchodzimy do tych wyborów jest bardzo ważne.

Czy jest racjonalne oczekiwanie od Boga żeby “powiedział nam” jakiego wyboru dokonać? Czy jest racjonalne żeby “prowadził nas” do podejmowania właściwych wyborów? A co z wystawianiem Boga na próbę jak uczynił to Gideon? Nie jest rzadkością żeby usłyszeć kogoś kto usprawiedliwia decyzję jaką uczynił przez twierdzenie, że “Bóg powiedział mi żebym to uczynił”, albo “Bóg dał mi dzisiaj znak” albo nawet “Nie mam pokoju z tą decyzją, więc musi to oznaczać, że Bóg mówi mi żebym tego nie robił”. Kiedy ludzie zmagają się z trudną decyzją, to mogą pójść tak daleko, że będą poszukiwać kogoś, kto może mieć “nowe słowo od Pana” więc może uzyskają lepsze spostrzeżenia. W rezultacie, czynienie mądrych decyzji staje się wielkim źródłem niepokojów dla wielu wierzących. Co jest znakiem od Boga? Jak mogę być tego pewnym?

Na ostatnim roku w moim koledżu byłem członkiem grupy, która miała uczyć angielskiego w Chinach przez lato. Lecimy do Chin jako nauczyciele angielskiego w nadziei na wykorzystanie wszelkiej okazji na dzielenie się Ewangelią. Jedyną przeszkodą było to, że podróż ta była całkiem droga. Około trzy miesiące przed tym jak mieliśmy odlecieć, spotkaliśmy się jako grupa żeby podzielić się prośbami modlitewnymi na temat nadchodzącej podróży. W tamtym czasie wciąż potrzebowaliśmy około dwóch tysięcy dolarów żeby móc polecieć. Jedna z dziewczyn w grupie poprosiła nas żebyśmy się za nią pomodlili, ona uzbierała całą potrzebną kwotę pieniędzy, ale nie miała wersetu od Boga, który by potwierdził, że powinna pojechać do Chin.

Pozwólcie, że powtórzę. Bóg dostarczył wszystkich potrzebnych funduszy aby mogła polecieć, ale ona nie pojechałaby jeśli nie dostałaby konkretnego wersetu od Boga, który mówiłby żeby pojechała do Chin. Ona codziennie czytała Biblię i czekała na werset, który konkretnie mówiłby o pójściu do Chin, jeśli to by się nie stało, była ona przekonana, że w ten sposób Bóg mówił: "nie jedź tam". Szukając tego specjalnego wersetu, ignorowała ona liczne fragmenty Pisma na temat ważności służenia, dzielenia się Ewangelią, postępowania w wierze. Miałem pokusę żeby napisać "WIELKIE POSŁANIE Z dwudziestego ósmego rozdziału ewangelii Mateusza" na cegle I przyłożyć ją do jej głowy. Na szczęście nie poszedłem za tą pokusą. Mówiąc poważnie, czy czekanie na werset od Boga, który by bezpośrednio mówił na temat nadchodzącej decyzji, jest uzasadnioną formą dokonywania decyzji?

Dam wam jeszcze jeden przykład, gdy byłem w koledżu, mieszkałem razem z miłym, ale niezdecydowanym chłopakiem. Chodził on na randki ze wspaniałą chrześcijańską dziewczyną i byli bliscy narzeczeństwa. Jednakże, na przestrzeni następnych czterech miesięcy, zerwał tą relację trzykrotnie i argumentował to tym, że Bóg powiedział mu żeby to uczynił, że to była to Boża wola, że stało się to w ten sposób. Czy było to prawdą, czy też może był on niezdecydowany i używał Boga jako wymówkę. Niestety, myślę, że często używamy Boga jako wymówkę na nasze niezdecydowanie i błędy. Przykładem by było: "Wiem, że nie widać w tym sensu, ale Bóg mówi mi żebym to czynił".

Problemem z tymi przykładami, które wymieniłem, jest to, że Pismo nie jest podstawą ich decyzji. Oni myślą, że jest, ale raczej zrównują swoje odczucia jelitowe, poczucia spokoju i wątpliwe znaki z bezpośrednim objawieniem od Boga. Więc szukanie Bożej woli staje się jak poszukiwanie Jeti. Bóg wydaje się odległy. Posyła On wiadomości, których nie tłumaczy i powoduje to, że chrześcijanie są niepewni jakiejkolwiek decyzji. A co najważniejsze, powoduje precedens wynoszenia osobistych doświadczeń i odczuć do tego samego poziomu i ważności co ustalone i objawione przez Boga Słowo, którym jest Biblia. Kiedy to nastąpi, to tylko już dzieli nas krok od wynoszenia naszych doświadczeń, odczuć i rzekomych znaków ponad ważność Bożego objawionego Słowa.

Ginger i ja kontaktowaliśmy się z naszą dobrą chrześcijańską przyjaciółką w Stanach, która wpadła właśnie w tę pułapkę. Lisa i jej mąż byli małżeństwem przez około dziesięć lat i mieli dwie córki. Około trzy lata temu postanowili zaadoptować inną dziewczynkę z Chin. W krótkim czasie po tym jak Lisa wróciła z Chin z nowo zaadaptowaną dziewczynką, jej mąż poinformował ją, że już jest zmęczony ciągłym udawaniem. Chociaż mówił, że był chrześcijaninem i chodził z nią do kościoła przez lata, to w nic z tego nie wierzył. Po kilku dniach wyprowadził się z domu i pozostawił Lisę z trzema małymi dziewczynkami. Więc teraz była sama, bez towarzysza, bez kogoś kto mógłby ją wspierać finansowo, I bez ojca dla dzieci. Można sobie wyobrazić przez jakie emocje przechodziła. Niestety, emocje te przejęły kontrolę nad nią na niekorzyść biblijnego myślenia i zdrowego rozsądku. Niedługo po tym, poznała ona rzekomo “chrześcijańskiego mężczyznę”.

Jest on o dwadzieścia lat starszy od niej, był żonaty i rozwiedziony trzy razy i mówi jej, że Bóg połączył ich razem. Patrząc z boku, jest całkiem oczywiste, że ma on talent do zwabiania naiwnych kobiet. Dobrze on wie co chcą one usłyszeć. Więc teraz Lisa jest przekonana, że człowiek ten został zesłany przez Boga żeby znowu jej rodzina była kompletna. Mówiliśmy jej o tym co Biblia mówi o człowieku, który traktował małżeństwo w sposób w jaki on to czynił, ale ona nie chce tego słuchać. Mówi ona: “Jason, ty nie wiesz o czym mówisz, przed tym jak chodzimy na randki, modlimy się razem”. “Jego ojciec pochodzi z Chin a do tego jest z prowincji, która jest niedaleko miejsca w którym urodziła się zaadaptowana dziewczynka”. “To nie jest przypadek, w ten sposób Bóg daje mi znak, że to jest właściwe”. Wiem w moim sercu, że jest to właściwe”. Lisa dała swoim odczuciom, emocjom I rzekomym znakom od Boga miejsce wyższego autorytetu niż Jego bezpośrednie objawienie z Pisma.

Kiedykolwiek nasze odczucia i doświadczenia są przeciwne Pismu, zawsze muszą być skonfrontowane ze Słowem Bożym. Problemem jest to, że często tak się nie dzieje i zamiast bycia posłusznymi Bożemu Słowu, zaczynamy rozumować "po prostu czuję, że to jest właściwe", albo "Wiem co mówi Biblia, ale również wiem, że Bóg chce żebym był szczęśliwy". Albo nawet "Nikt nie może mi powiedzieć, że to odczucie albo głos wewnątrz mnie nie jest od Boga".

autor - Jason Stover